Amerykańska administracja szykuje się do wojny, ale przygotowuje się również do przyszłej odbudowy Iraku. Jak donosi dziennik "The Wall Street Journal" rząd zbiera oferty firm, które mogłyby w tej odbudowie uczestniczyć.

Odbudowa Iraku po wojnie ma być największym takim projektem od czasu, gdy Amerykanie pomagali przy odbudowie Niemiec i Japonii po zniszczeniach II wojny światowej. Jego początkowa faza ma kosztować dwukrotnie więcej, niż Stany Zjednoczone wydają w Afganistanie.

Biały Dom chce, by prace zaczęły się natychmiast po zakończeniu działań wojennych. Pierwszeństwo będą miały inwestycje bezpośrednio wpływające na poziom życia obywateli, w tym dotyczące ujęć wody, dróg, szpitali czy szkół. Według amerykańskich planów w ciągu 18 miesięcy powinno udać się zbudować podstawy rządowych i gospodarczych instytucji Iraku.

Już wcześniej kontrakt na gaszenie ewentualnych pożarów szybów naftowych w Iraku wygrała firma Haliburton, która ma bliskie powiązania z administracją. Wiceprezydent USA Dick Cheney przez 5 lat był jej prezesem.

FOTO: Jan Mikruta, Bagdad RMF

18:30