Koniec blokady torów kolejowych w podwarszawskim Pruszkowie. Protestujący w ten sposób od rana podwykonawcy spółki Astaldi zgodzili się przerwać blokadę i pójść na spotkanie z przedstawicielami PKP PLK.
Koniec blokady nie oznacza końca utrudnień na torach. Przywracanie rozkładowego ruchu pociągów może potrwać nawet do wieczora. Składy z Warszawy do Krakowa i do Łodzi jeżdżą już normalną trasą, bez objazdów.
Pociągi dalekobieżne kursowały - na czas protestu - trasą zmienioną m.in. przez Radom. Pociągi podmiejskie od Warszawy dojeżdżały do Pruszkowa. Dalej na odcinku do Grodziska Mazowieckiego wprowadzono zastępczą komunikację autobusową.
Rozmowy trwają, a podwykonawcy Astaldi zapowiadają, że jeśli nie usłyszą deklaracji wypłaty ich pieniędzy, znowu zablokują tory. Nie będzie porozumienie - wyjedziemy z powrotem na tory - mówił jeden z nich naszemu dziennikarzowi.