Krok od tragedii w Kamiennej Górze. Kamienica, w której wczoraj wieczorem zarwał się strop w łazience w jednym z mieszkań, była przeznaczona do rozbiórki. Decyzja o jej wyłączeniu z użytku wydana została już w sierpniu. Mieszkańcy czekali na nowe lokale. Niewykluczone, że sami nie chcieli się zbyt szybko wyprowadzić.

Do katastrofy doszło wczoraj wieczorem. Zarwał się ceglany sufit na powierzchni około dwóch metrów. Z budynku ewakuowano 18 osób, w tym 9 dzieci. Na szczęście, nikomu nic się nie stało.

Już w sierpniu inspektorzy nadzoru budowlanego wydali decyzję o jej wyłączeniu z użytku. Wczoraj w budynku nikogo nie powinno być. Kamienica została przeznaczona do rozebrania. Prace zaplanowano na przyszły rok.

Mieszkańcy już od jakiegoś czasu mieli przydzielane mieszkania. Nie wiadomo, dlaczego z nich nie skorzystali. Pierwsza, pięcioosobowa rodzina jeszcze dziś ma przeprowadzić się do nowego mieszkania. Kolejne, klucze do przygotowanych lokali mają otrzymać w najbliższych dniach.

Najbardziej skomplikowana jest sytuacja największej rodziny: matki i dziewięciorga dzieci. Ta rodzina miała dostać mieszkanie do końca grudnia. Dziś trwa poszukiwanie lokalu tymczasowego.

Miasto zapewnia, że wszyscy poszkodowani znajdą zakwaterowanie. Organizowana jest także pomoc doraźna. Rzeczy i żywność lokatorom ma przekazać Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, pod którego opieką część mieszkańców już była.

(j.)