Dostęp do kredytów hipotecznych znów może zostać ograniczony. Komisja Nadzoru Finansowego chce, żeby banki lepiej sprawdzały zdolność kredytową klientów. To odpowiedź na znów drożejącego franka szwajcarskiego. W tej chwili kosztuje on 3 złote i 22 grosze.
Według Stanisława Kluzy, szefa Komisji Nadzoru Finansowego, banki niewystarczająco dobrze badają naszą zdolność spłaty kredytu. Kluza chce, by te nie tylko sprawdzały, ile teraz zarabiamy i jakie mamy długi. Banki powinny także oceniać ryzyko utraty pracy i przyszłą emeryturę. Chodzi o to, żeby wyeliminować ryzyko niespłacenia długu. Musi być zdecydowanie lepiej rozpoznane wyeksponowanie klienta na potencjalne ryzyko kursu walutowego - mówi szef KNF.
Jeżeli klient źle wypadnie w ocenie banku, to dostanie mniejszy kredyt, albo zamiast dostać go we frankach czy w euro - otrzyma w złotówkach.
Kluza chce, żeby banki same zaostrzyły kryteria. Jeżeli tego nie zrobią, najprawdopodobniej wyręczy ich w tym komisja.