Najprawdopodobniej dopiero po długim majowym weekendzie Polska i Rosja podpiszą umowę na dostawy gazu - zapowiada wicepremier Waldemar Pawlak. Szczegóły porozumienia do tej pory były owiane tajemnicą. Teraz minister gospodarki chce zdradzić ich treść kandydatom na prezydenta reprezentującym główne ugrupowania w Sejmie.

Pracujemy nad technicznym uzgodnieniem terminu, to może być w tym tygodniu, ale raczej spodziewałbym się tego po długim weekendzie majowym - powiedział dziennikarzom Pawlak.

Zapowiedział, że będzie chciał również przedstawić informację o szczegółach tego porozumienia z pełną dokumentacją, kandydatom na prezydenta poszczególnych ugrupowań parlamentarnych. W tej sprawie poinformuję pana marszałka Bronisława Komorowskiego, Jarosława Kaczyńskiego, jeśli będzie kandydował, oraz pana Grzegorza Napieralskiego - powiedział. Ocenił, że do spotkania informacyjnego mogłoby dojść jeszcze w tym tygodniu.

Zgodnie z umową rosyjski gaz będziemy kupować do 2037 roku

Chodzi o porozumienie rządów Polski i Rosji w sprawie zwiększenia dostaw gazu do Polski do 10,3 mld m sześc. rocznie i wydłużenia ich do 2037 roku. Porozumienie, choć wynegocjowane, nie zostało jeszcze podpisane. Niektóre jego zapisy budzą zarzuty opozycji, m.in. przedłużenie okresu jej trwania i ilość zakontraktowanego gazu; do umowy gazowej wątpliwości zgłaszała też kancelaria prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Podpisanie dokumentu międzyrządowego, a także aneksu do kontraktu z Gazpromem zwieńczy blisko roczne rozmowy na temat uzupełniania dostaw.