W Izraelu pogłębiają się trudności ekonomiczne spowodowane po części kryzysem światowym, po części trwającą od prawie 16 miesięcy palestyńską intifadą. Według najnowszych danych, jedynie na skutek intifady Izraelczycy stracili już ponad trzy miliardy dolarów.
Pogorszenie sytuacji gospodarczej kraju zaczęło się od kryzysu w budownictwie i rolnictwie, czyli w dziedzinach korzystających głównie z nisko opłacanych robotników palestyńskich. Zwolnione zostało tempo prywatyzacji wielkich firm państwowych, gdyż w warunkach napięcia ludzie boją się inwestować. Nie chcą również kupować nowych mieszkań. Dochody z turystyki spadły o 70 procent. Wskaźnik bezrobocia dawno przekroczył 12 procent, co w Izraelu uważane jest za stan alarmowy. Jednocześnie nadal pracuje tam 250 tysięcy robotników z Tajlandii, Rumunii i innych krajów. Produkt Krajowy Brutto (PKB) W Izraelu sięga 110 miliardów dolarów, jest to o jedną trzecią więcej niż wytwarzają wszystkie cztery kraje ościenne, dodając do tego Autonomię Palestyńską a nawet Irak. PKB spadło jednak w 2001 roku 0,5 proc. Jest to pierwszy taki przypadek w tym kraju od 1953 roku.
foto Archiwum RMF
15:30