"Z każdym rządem Narodowy Bank Polski współpracuje tak samo, to jest tak oczywiste, że aż głupio to mówić. Współpracował tak samo, współpracuje i będzie współpracował. Z każdym rządem będziemy współpracować dobrze, tak jak z rządem poprzednim" - stwierdził podczas konferencji prasowej prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński.
Glapiński dodał, że ludzie pracujący w gremiach kierowniczych Narodowego Banku Polskiego są nastawieni propaństwowo i działają na rzecz państwa polskiego.
Ze swej strony deklaruję pełną współpracę z nowym ministrem finansów, jeśli będzie, z nowym rządem - ani gorszą, ani lepszą niż z poprzednim rządem. Taką samą - zadeklarował Glapiński.
Zauważył, że "jest teraz gorąco" wokół jego nazwiska. Ja przepracowałem w banku ok. 13 lat na stanowiskach kierowniczych - albo w RPP, albo w zarządzie, albo jako prezes. I prawie połowę z tego okresu pracowałem z innymi rządami i innym prezesem. Czy państwo mogą znaleźć moją wypowiedź, gdzie ja podważam pozycję prezesa będąc w RPP, kiedy krytykuję prezesa NBP? Albo krytykuję rząd, który jest w tej chwili? - powiedział szef NBP, wyjaśniając, że to "a propos powątpiewania w jego umiejętność współpracy z nowym rządem".
Nawet kiedy był wielki kryzys wokół prezesa Belki, był członek RPP, który domagał się jego dymisji, ale to nie byłem ani ja, ani śp. Zyta Gilowska. Jak się jest w jakiejś instytucji, to się jest - podkreślił Glapiński.
Zapewnił, że NBP "był apolityczny, jest apolityczny i będzie apolityczny". Dlatego ma szacunek na arenie międzynarodowej, uchodzimy za bank konserwatywny, stabilny, rozważny, nasza polityka jest rozważna - oświadczył.
Przypomniał, że prezes Narodowego Banku Polskiego jest w radzie ogólnej Europejskiego Banku Centralnego i w Europejskim Systemie Banków Centralnych, a wszystkie te banki są niezależne od rządów i przede wszystkim są niezależne od parlamentów krajów, w których działają.
Gdyby tak nie było, to każda większość w parlamencie, która by się ukształtowała od nowa, mogłaby zmieniać prezesa Narodowego Banku Polskiego pod byle pretekstem. W jakim kraju byśmy żyli wtedy? To nie byłaby cywilizacja typu zachodniego i nie system finansowy pieniężny typu zachodniego, tylko zupełnie inny - powiedział szef NBP.
Glapiński powiedział, że na świecie spada inflacja. Dodał, że spadku inflacji można spodziewać się także w Polsce. Prognozy NBP pokazują, że inflacja w Polsce w kolejnych kwartałach będzie sukcesywnie spadać - powiedział prezes Glapiński.
Dodał, że spadek inflacji będzie wolniejszy niż wcześniej, kiedy spadła ona od lutego br. z 18,4 proc. do 6,5 proc. w listopadzie, ale ten spadek będzie postępować.
Jakie są nasze argumenty za spadkiem inflacji? Mimo sygnałów ożywienia dynamika aktywności gospodarczej jest niska, wzrost PKB jest delikatny, mówiąc językiem ekonomistów - luka popytowa jest ujemna. Poza tym wcześniejsze silne zacieśnienie polityki pieniężnej, przede wszystkim dokonane przez podniesienie stóp, choć nie tylko, przyczyniło się do schłodzenia akcji kredytowej. Nawet jeśli widać sygnały ożywienia, to akcja kredytowa nadal jest wygaszona - powiedział prezes NBP.
Te elementy intensywnie wygaszają inflację - dodał.
Prezes banku centralnego zaznaczył, że NBP przewiduje, iż inflacja będzie nadal zmierzać w kierunku celu inflacyjnego i w ciągu dwóch lat dojdzie do celu inflacyjnego NBP (2,5 proc., +/- 1 pkt proc. - red.). Powiedział także, że "stało się to, na co czekaliśmy, czyli systematycznie obniża się inflacja bazowa".
Jest już o 5 pkt. proc. niższa niż w szczycie tego roku. Po gwałtownym spadku obecnie spadek jest wolniejszy, ale spadek inflacji jest zgodny z naszymi przewidywaniami, inflacja nadal zachowuje się tak, jak wynikało z prognoz banku centralnego - powiedział Adam Glapiński.
RPP na zakończonym w środę posiedzeniu nie zmieniła stóp procentowych. W tym roku RPP dwukrotnie obniżała stopy procentowe - raz o 75 pkt. bazowych we wrześniu oraz drugi raz, o 25 pkt. bazowych, w październiku. Łącznie główna stopa procentowa NBP, stopa referencyjna, spadła z 6,75 proc. do 5,75 proc.
Jak mówił szef NPB, korzystne jest, że kurs złotego się bardzo umocnił. Dodał, że z punktu widzenia "walki z inflacją, mocny kurs jest dobry". Wzmocnienie kursu jest dobre, bo wzmacnia transmisję naszej polityki i działa przeciwinflacyjnie - powiedział Glapiński.
Zaznaczył, że NBP nie ma "żadnego preferowanego kursu". Kurs złotego w Polsce - i to jest duże osiągnięcie naszej polityki - już od wielu, wielu lat jest płynny. Nie ma wielu krajów na świecie, gdzie jest płynny i stabilny kurs - przypomniał szef NBP. Podkreślił, że gdy kurs jest płynny to jego "wahania są naturalne".
Glapiński wskazał, że złoty jest istotnie mocniejszy: około 20 proc. wobec dolara amerykańskiego i około 10 proc. względem euro od jesieni ubiegłego roku. Oczywiście działa to antyinflacyjnie i jest bardzo dobre - ocenił.
Podkreślił, że bank centralny jest zawsze jest gotowy do interwencji, kiedy kurs złotego zmienia się zbyt szybko.