Tegoroczne rekordowe upały i susza zadały bolesny cios właścicielom większości francuskich winnic w tak sławnych regionach, jak Bordeaux, Burgundia i Szampania. Wiele krzaków winorośli po prostu uschło jeszcze przed winobraniem, produkcja wina będzie mniejsza o 10 proc., a szampana - o 50 proc.
Specjaliści mówią, że tegoroczne wino i szampan będą z powodu upalnej pogody przednie, ale będzie ich znaczniej mniej, więc tym samym podrożeją. Szczególnie niezadowoleni są sami Francuzi, którzy już od dawna skarżą się, że ich narodowe trunki są zbyt ciężkie dla portfeli.
Jak się lubi dobre francuskie trunki, to nawet już teraz trzeba wydać sporo pieniędzy, a ceny mają jeszcze podskoczyć, bo takie są prawa rynku. Bardzo trudno jest znaleźć francuskie wino jednocześnie smaczne i niedrogie. Jak tak dalej pójdzie, to będę się musiał przerzucić na wina włoskie - żalił się korespondentowi RMF jeden z paryskich smakoszy.
Zupełnie inaczej sytuacja wygląda po drugiej stronie kanału La Manche. Tam letnie upały doskonale wpłynęły na winorośla. Brytyjscy producenci win już zacierają ręce. Ze względu na doskonałą pogodę latem i brak przymrozków we wrześniu, winobranie na Wyspach już się rozpoczęło - dwa, trzy tygodnie wcześniej niż zazwyczaj.
23:45