"Nie jesteśmy jeszcze na skraju blackoutu, ale w przypadku np. usterki krótkotrwałej innego dużego bloku, przypuszczalnie Bełchatowa czy elektrowni o tych rozmiarach, to z pewnością musimy się szykować na niedobory energii" - tak o możliwych problemach w dostarczaniu prądu mówił Daniel Czyżewski z portalu Energetyka24 w rozmowie z Tomaszem Weryńskim w internetowym Radiu RMF24. Elektrownia Kozienice, największa jednostka wytwórcza w Polsce, ogłosiła przerwę w dostawie prądu do 8 stycznia. Powodem jest awaria układu parowego.
Gość internetowego Radia RMF24 zwrócił uwagę na to, że możliwych trudności nie spowodowałaby usterka w Elektrowni Kozienice, ale awaria innej elektrowni, przykładowo w Jaworznie, do której dochodzi dość regularnie. Według niego powinniśmy przygotować się na taką sytuację i wyposażyć w latarkę, radio oraz zaopatrzyć w zapasy żywności.
Wydawało się, że ostatnio odzyskaliśmy pewien spokój w produkcji energii, że udało się zażegnać te problemy, które występowały w okresie letnim, że rezerwa jest mocna i stabilna, ale wydaje się, że przed nami naprawdę tygodnie jazdy bez koła zapasowego - przestrzega ekspert.
Sceptycznie natomiast ocenia poglądy, że w przypadku wspomnianej awarii Polskie Sieci Elektroenergetyczne liczą na pozyskanie energii z wiatraków. Na pewno nie powinniśmy pozostawić systemu energetycznego w takim stanie, tylko być niezależni po prostu od pogody - mówi.
W rozmowie padł też przykład Szwecji, gdzie rząd wezwał mieszkańców do przygotowania się na możliwość przerw w dostawach prądu. Kraj stopniowo wyłącza bloki jądrowe, co wpływa na stabilność systemu energetycznego. Elektrownie jądrowe to wg Daniela Czyżewskiego stabilne zasoby energii w przeciwieństwie do zasobów wodnych czy wiatraków. Szwedzi ze względu na ukształtowanie terenu mają sporo energii wodnej. Ona jest najbardziej stabilna z tych źródeł odnawialnych (...) Zwiększyli generację z wiatru w ostatniej dekadzie, od praktycznie zera doszli do generacji na poziomie 27 kWh w 2021 roku, więc podejrzewam, że to jest źródło problemu tej mniejszej stabilności - dodaje ekspert ds. energetyki.
Opracowała: Martyna Rejczak