Polska waluta odzyskuje siły. Odetchną więc ci, którzy zaciągnęli kredyty walutowe, planują zagraniczne wakacje czy zakupy w internecie. Euro kosztuje 4 złote i 53 grosze, a frank szwajcarski zszedł poniżej granicy trzech złotych. Kosztuje dokładnie 2 złote i 95 groszy.
Według prognoz analityków, może to być przełom. Wczoraj ceny walut spadły aż o kilkanaście groszy. Następna bariera do pokonania to 4 złote i 50 groszy za euro. Jeżeli uda się ją na trwałe przekroczyć, to droga na dół będzie stała otworem. Wtedy 4 złote i 40 groszy za euro może stać się faktem już w ciągu najbliższych tygodni. A jeśli euro będzie tanieć, to i za franka szwajcarskiego zapłacimy mniej.