Niewykluczone, że od dziś prezes KGHM Polska Miedź SA będzie zarabiał dwa razy więcej. Jeśli Wiktor Błądek dostanie podwyżkę, jego pensja wyniesie prawie 100 tys. złotych brutto.
Podwojenie pensji członkom zarządu firmy zakładowa "Solidarność" traktuje jako przygotowywanie do miękkiego lądowania przed wyborami.
Ta spółka jest związana z układem politycznym. Skarb Państwa posiada 44 proc. w związku z tym siłą rzeczy mianuje władze spółki z klucza politycznego i na pewno zarząd traktuje to jako amortyzator przy ew. zmianie układu - mówi przedstawiciel zakładowej „Solidarności” Józef Czyczerski.
Zarząd KGHM ma - w razie zerwania umowy - zagwarantowane odszkodowania w wysokości pensji za pół roku i sześciomiesięczny okres wypowiedzenia.
Prezes Wiktor Błądek z SLD zarabia teraz ok. 47 tysięcy zł brutto, w tym premia i dodatki. Na początku listopada ubiegłego roku, niespełna pół roku od objęcia funkcji szefa, zwrócił się do rady o podwyżkę.
Zgodnie z jego propozycją zarabiałby ponad 62 tysiące złotych. Zwolniony - dostałby 750 tysięcy złotych odprawy za utratę samego wynagrodzenia zasadniczego.
Jakkolwiek jest to bulwersujące dla niektórych szefostwo KGHM może samo regulować swoje pensje, bo nie dotyczy go ustawa kominowa. Ta obejmuje tylko te zakłady, w których państwo ma ponad połowę udziałów.
Zakładowa solidarność zapowiedziała, że jeśli dzisiejszy wniosek o podwyżkę dla zarządu zostanie zaakceptowany, to natychmiast związki zawodowe będą się domagać 100-proc. Podwyżki dla załogi.
Decyzja o podwyżce dla zarządu KGHM ma zapaść jeszcze dzisiaj.