Gdańskie zoo chwali się "Pawicami Atlas" - największymi ćmami świata. Rozpiętość ich skrzydeł to sporo ponad 20 cm. W sierpniu do zoo trafiły larwy. Teraz poczwarki zaczęły przeobrażać się w ćmy. Do tej pory dorosłą postać osiągnęły 3 osobniki.
W sierpniu kilkadziesiąt gąsienic przekazał ogrodowi prywatny hodowca. Były nieprawdopodobnie głodne. W specjalnych terrariach dostarczaliśmy im przede wszystkim liście bzu czarnego. Pożerały je w ogromnych ilościach. W formie gąsienicy to dla nich czas największego żeru. Potem następuję przeobrażenie w poczwarkę - opowiada Michał Targowski, dyrektor gdańskiego zoo.
Do tej pory z kilkudziesięciu poczwarek w ćmy przeobraziły się 3 osobniki. W tej formie każda będzie żyć przez mniej więcej 3 dni. To dużo. Bo one nie jedzą w postaci dorosłej. Żyją tak długo, aż organizm powoli, powoli trawi to, co nagromadził w okresie larwy. Im więcej zje w tej postaci, tym dłużej sobie pożyje w postaci dorosłej. Zwykle średnio nie jest do dłużej jak 3 dni. Jedyną funkcją życiową jaką mają zachowaną jest rozmnażanie. Samiec parzy się z samicą. Ona wkrótce potem znosi jaja i zaraz potem kończy życie. Samiec również umiera - mówi Targowski.
Pracownicy zoo liczą na to, że z kilkudziesięciu poczwarek wyjdzie jeszcze przynajmniej kilka motyli. Oceniają, że dorosłe osobniki będzie można podziwiać jeszcze przez mniej więcej 2 tygodnie.