Branża turystyczna szacuje wpływy z opłaty za wstęp do Wenecji na 40-50 milionów euro rocznie. Wprowadzenie biletu przewiduje przyjęta przez parlament Włoch ustawa budżetowa. Według zapowiedzi od 2,5 do 5 euro zapłacą ci, którzy przybywają na krótko, bez noclegu.

Opłata, przewidziana w budżecie podpisanym w niedzielę przez prezydenta Włoch Sergio Mattarellę, została - jak zaznaczają media - ukierunkowana na masowe w Wenecji zjawisko tzw. jednodniowych turystów. Przybywają oni tylko na kilka godzin i stanowią zdecydowaną większość wszystkich zwiedzających miasto nad Canal Grande.

Według wstępnych zapowiedzi opłata miałaby wynosić od 2,50 do 5 euro, ale jej ostateczną wysokość wyznaczą władze miejskie.

Taki krok zostanie zastosowany w Wenecji po raz pierwszy.

Przedstawiciele branży turystycznej, cytowani przez Ansę, mówią, że liczba osób, które przyjeżdżają na kilka godzin do miasta sięga 22 milionów rocznie. Ponieważ za wjazd nie będą płacić pracownicy różnych sektorów, studenci i osoby mające rodzinę w mieście, szacuje się, że wpływy od turystów mogą sięgnąć 50 milionów euro. Jak się zastrzega, są to wstępne obliczenia, wymagające weryfikacji.

Obecnie wszyscy, którzy zatrzymują się w weneckich hotelach i pensjonatach, płacą dodatkowo - podobnie jak w całych Włoszech - kilka euro tzw. taksy pobytowej. To w sumie ponad 30 milionów euro rocznie. 

Opracowanie: