Brytyjscy parlamentarzyści będą wynajmować swoją siedzibę filmowcom. Taka decyzje podjęto w Londynie. W ten sposób parlamentarzyści szukają dodatkowych źródeł dochodu.
Na wynajmowanie pomieszczeń filmowcom zdecydowano się, ponieważ budynek parlamentu wymaga gruntowego remontu. Koszt wymiany instalacji elektrycznej, systemu grzewczego i usunięcia ze ścian azbestu może przekroczyć miliard funtów.
Dotychczas pojawiająca się w filmach Izba Gmin czy Izba Lordów, musiała być w całości odtwarzana w studio. Od teraz, na podstawie uchwały parlamentarzystów, ekipy filmowe będą mogły pracować w parlamencie. Koszt wynajęcia takiej sali wynosi co najmniej 10 tysięcy funtów dziennie.
Brytyjscy posłowie podkreślają, ze każda produkcja filmowa, która trafi do parlamentu, zostanie rygorystycznie sprawdzona pod względem artystycznej i merytorycznej wartości projektu. Twórcy nakręconego przed dwoma laty filmu "Żelazna Dama" byli zmuszeni zbudować replikę Izby Gmin, by zobrazować sceny jakie rozgrywały się w niej z udziałem byłej premier Margaret Thatcher.
Brytyjski rząd już od pewnego czasu wynajmuje rządowe budynki filmowcom. W ostatnim odcinku przygód o Jamesie Bondzie - "Skyfall", mogliśmy podziwiać siedzibę Departamentu do Spraw Energii i Zmian Klimatycznych, która słynie z fantastycznych widoków na cały Londyn.