96-letni Hindus Ramajit Raghav jest najprawdopodobniej najstarszym ojcem na świecie. Na początku października jego 52-letnia żona Shakuntala Devi powiła zdrowego chłopczyka - napisał indyjski dziennik "The Times of India".
Dwa lata temu Raghavowi urodziło się pierwsze dziecko - chłopiec imieniem Vikramjeet. Szczęśliwy ojciec twierdzi, że bardzo pragnął drugiego dziecka. Po narodzinach Ranjeeta zapowiedział, że - ponieważ nie planuje dalszego rozwoju rodziny - będzie namawiał swoją małżonkę na zabieg sterylizacyjny.
Wyjaśniając przyczyny swej zaskakującej płodności, Raghav powiedział, że przez większość życia był kawalerem i powstrzymywał się przed kontaktami seksualnymi. Gdy zostaliśmy parą, zdecydowaliśmy się na rozszerzenie rodziny i chcieliśmy koniecznie mieć dwóch synów. Dzięki Bożej łasce nasze życzenie spełniło się - wyjaśnił ojciec. Jak podkreślił w rozmowie z "The Times od India" przez całe życie nie pił alkoholu i był wegetarianinem. Jako młody człowiek trenował zapasy. Od dawna prowadzi regularny tryb życia: wstaje o piątej rano, a kładzie się spać przed ósmą wieczorem. Podczas dnia pracuje na polu, nie zapominając o poobiedniej drzemce. Wypija dziennie dwa litry krowiego mleka i je świeże warzywa - czytamy w gazecie.
Dziecko oznacza jednak dla rodziców także problem. Mój mąż zarabia na życie pracując w polu, a oprócz tego dostaje niewielką emeryturę od państwa. To nie wystarczy by wyżywić dzieci i rodzinę. Mam nadzieję, że wykształcimy je, zapewniając im godziwe życie - powiedziała zatroskana Shakuntala. Trudno dziwić się jej obawom - rodzina mieszka bowiem w jednoizbowym pomieszczeniu na przedmieściach Kharkhoda na północy Indii.
Dotychczas za najstarszego ojca uważany był Nanu Ram Jogi, któremu w 2007 roku w wieku 90 lat urodziło się 21. dziecko.