Liczymy, że złotówka się umocni, złą polityką byłoby zapowiadanie interwencji - mówi gość Kontrwywiadu RMF FM szef NBP Marek Belka. Obecnej sytuacji Polski nie można bagatelizować ani wpadać w panikę. Nieustający optymizm jest obowiązkiem rządzących. Nasz rząd coś niecoś robi - dodaje. OFE? Przede wszystkim nie niszczyć.
Konrad Piasecki: Panie prezesie, czuje pan w powietrzu zapach nadciągającej katastrofy?
Marek Belka: Przede wszystkim czuję mróz, co zresztą słychać.
Konrad Piasecki: W radiu nie tak bardzo, ale trochę słychać. To przeziębienie związane jest z coraz gorszymi wieściami na temat polskiej i nie tylko polskiej gospodarki?
Marek Belka: Nie, z tym, że musiałem wczoraj trochę piechotą przejść, będąc zupełnie nieprzygotowanym do tego - bez szalika.
Konrad Piasecki: Proszę nie chodzić bez szalika - zwłaszcza w tak trudnym czasie, w którym złotówka i giełda spadają, dług rośnie, rząd coraz szybciej, coraz bardziej nerwowo szuka pieniędzy. Wygląda to wszystko fatalnie?
Marek Belka: Nie można tego bagatelizować, ale nie można też wpadać w panikę. Polska nie może po prostu ignorować tego, że jest częścią gospodarki globalnej, częścią gospodarki europejskiej, która jest wstrząsana konwulsjami. Sama jednak oparta jest na dobrych fundamentach.
Konrad Piasecki: Panika oczywiście nigdy nie jest dobra, ale jak się spojrzy na złotówkę, która w tempie ekspresowym się osłabia, to ciężko nie panikować.
Marek Belka: No tak, ale poprzednio jednak się wzmacniała - tak to jest z tą złotówką i nie tylko ze złotym, ale z każdą walutą w takich czasach, że ona podlega fluktuacjom. Ale one nie są bardzo dramatyczne - to jest kilka procent.
Konrad Piasecki: Kilkanaście, kilkadziesiąt groszy w ciągu 10 dni to nie jest mało.
Marek Belka: Kilkadziesiąt? 20 groszy.
Konrad Piasecki: 20, no to kilkadziesiąt. Pan jest ekonomistą, co ja będę mówił, co jest kilkadziesiąt, a co kilkanaście - 20 to już kilkadziesiąt. Ale uważa pan, że jest czas na jakieś interwencje teraz, czy spokojnie czekać i patrzeć na to, co się dzieje z tą złotówką biedną?
Marek Belka: Na pewno złą polityką jest zapowiadanie interwencji.
Konrad Piasecki: Nie mówmy o interwencjach - róbmy je, nie palmy komitetów - budujmy je.
Marek Belka: Nie ma co panikować.
Konrad Piasecki: A wierzyć w to, że złotówka się umocni?
Marek Belka: Oczywiście.
Konrad Piasecki: Ale liczyć na to, czy może w ogóle uznać, że te wartości złotówki, jakie są dzisiaj, są dobre?
Marek Belka: Na pewno eksporterzy są zadowoleni, jak złoty się osłabia. Natomiast myślę, że mogliby żyć ze złotym o wiele silniejszym, co zresztą zarówno wszystkie analizy, jak i wypowiedzi eksporterów potwierdzają.
Konrad Piasecki: Prognozuje pan, że złotówka będzie się umacniać?
Marek Belka: Będzie się złoty umacniać.
Konrad Piasecki: W perspektywie krótko, średnio, czy długoterminowej?
Marek Belka: Wystarczy, że te turbulencje na rynku związane z Irlandią ustąpią i znów wróci kapitał zagraniczny w większych ilościach i złoty będzie się umacniać.
Konrad Piasecki: O ile nie nadejdzie czas na turbulencje w Polsce. Wierzy pan, że Polska nie przekroczy tych alarmistycznych progów zadłużenia?
Marek Belka: Wierzę w to.
Konrad Piasecki: Komisja Europejska przestaje wierzyć - mówi, że do 60 proc. dojdziemy prawie na pewno.
Marek Belka: No, ale już nieraz się mylili.
Konrad Piasecki: Myśli pan, że nieustający optymizm rządu ma rację bytu?
Marek Belka: Wie pan, nieustający optymizm jest niejako obowiązkiem rządu i premiera, i ministra finansów. Natomiast ważne jest, żeby coś jeszcze robić oprócz tego, żeby być optymistycznym.
Konrad Piasecki: A rząd robi?
Marek Belka: Coś niecoś robi. Zawsze moglibyśmy być nie w pełni zadowoleni.
Konrad Piasecki: Tylko to coś niecoś wygląda, jak nerwowe zasypywanie dziur, myślenie o tym, co zrobić z OFE, albo podwyższanie składki rentowej.
Marek Belka: No nie, ale cały program różnych działań na rok 2011, to jest program dostosowawczy znacznie bardziej ambitny niż np. w Niemczech.
Konrad Piasecki: Ruszać OFE, coś z tym zrobić?
Marek Belka: Nie niszczyć.
Konrad Piasecki: A te plany rządu np. na wypuszczenie obligacji zamiast żywej gotówki wpuszczanej do OFE - to jest niszczenie?
Marek Belka: Zaraz, zaraz. To jest nie tyle nie wypuszczenie gotówki do OFE, ile zaoferowanie nam - przyszłym emerytom - inwestycji, która jest pewna. W dzisiejszych turbulentnych czasach pewna inwestycja jest lepsza, niż niepewna obarczona wielkim ryzykiem.
Konrad Piasecki: Tylko, że OFE, to miało być koło zamachowe gospodarki. Ta gotówka przepuszczana przez ZUS do OFE miała napędzać polską gospodarkę obligacjami wypuszczonymi przez rząd, gospodarki się nie napędzi.
Marek Belka: Ale się podtrzyma jej stabilność. Natomiast ma pana rację, że nasze nadzieje - zresztą one są dalej do zrealizowania, aby OFE inwestowało większe spektrum instrumentów - przede wszystkim inwestowanie w długoterminowe - to dalej jest jeszcze przed nami.
Konrad Piasecki: Leszek Balcerowicz mówi, że zmiany w OFE podważą zaufanie do państwa. Pan by się pod tym podpisał?
Marek Belka: Ale jak zapytano go o te obligacje długoterminowe, to nie wypowiedział się negatywnie, dokonał pewnego uniku. Zresztą słusznego, dlatego że trudno jednoznacznie określić, jaki będzie wpływ tej propozycji, jeżeli ona będzie zrealizowana.
Konrad Piasecki: Podwyżka składki rentowej, jest nieunikniona, pańskim zdaniem?
Marek Belka: Nie nieunikniona, ale możliwa.
Konrad Piasecki: A potrzebna?
Marek Belka: Wie pan, potrzebna w tym sensie, że jeżeli miałoby to być to niezbędne dla zapewnienia stabilności finansów i nieprzekraczania tych naszych progów ostrożnościowych to tak, ale oczywiście podniesie to przecież koszty pracy.
Konrad Piasecki: A może w ogóle machnąć ręką na te progi, zmienić konstytucję i przestać się przejmować tymi 60 procentami zapisanymi w konstytucji.
Marek Belka: Dosyć trudno jest zmienić konstytucję, i to dobrze.
Konrad Piasecki: Dosyć trudno tak, ale dzisiaj większość konstytucyjna zaczyna się w Sejmie rysować.
Marek Belka: Wie pan, nie chcielibyśmy mieć takiej sytuacji jak na Węgrzech, gdzie konstytucja zmieniana jest przez dwa dni.
Konrad Piasecki: Czyli na 60 procentach zostać?
Marek Belka: Oczywiście, że tak, nawet jeżeli to jest bardzo dolegliwe i ma tylko luźny związek z aktualną sytuacją na rynkach finansowych.
Konrad Piasecki: A minister finansów rozmawia z prezesem NBP o tym, jak ratować budżet?
Marek Belka: Bardzo często. Nie o tym, jak ratować budżet, to jest jego kompetencja, natomiast o sytuacji w Europie, o sytuacji w Polsce rozmawiamy bardzo często i bardzo regularnie.
Konrad Piasecki: I wtedy jest równie optymistyczny i równie uspokajający, jak w wypowiedziach publicznych?
Marek Belka: Myślę, że także w tych optymistycznych i uspokajających wypowiedziach ministra czuć jego świadomość, że sytuacja jest poważna. Nie tylko w Polsce, ale przede wszystkim za granicą.
Konrad Piasecki: Kiedy rozmawiacie panowie w cztery oczy, to macie poczucie, że ona jest bardziej poważna, niż nam się wydaje czy raczej mniej poważna?
Marek Belka: Nie słucham specjalnie jego wypowiedzi publicznych, bo mam tyle prywatnych, że nie mam możliwości porównania.
Konrad Piasecki: A mówicie sobie, że Polska wejdzie do euro w dającym się przewidzieć terminie?
Marek Belka: Nie da się dzisiaj przewidzieć tego terminu, bo to nie zależy wyłącznie od naszej woli, od naszej "pracy domowej" - czyli spełnimy kryteria z Maastricht. To jest równie zależne od tego, co się dzieje, i co się będzie działo w strefie euro.
Konrad Piasecki: W 2015, bo dzisiaj się o takim terminie mówi. To jest w ogóle coś realnego?
Marek Belka: Nie myślę w kategoriach dat.
Konrad Piasecki: A myśli pan o podwyżce stóp procentowych?
Marek Belka: Zawsze trzeba myśleć o różnych wariantach polityki pieniężnej.
Konrad Piasecki: To by wzmocniło złotówkę.
Marek Belka: Na krótka metę.
Konrad Piasecki: Będzie podwyżka?
Marek Belka: Ale proszę mnie o takie rzeczy nie pytać.
Konrad Piasecki: Bo pan i tak nie może powiedzieć?
Marek Belka: Oczywiście.