Dociekliwe, wnikliwe, czasem niewygodne. Takie są pytania Konrada Piaseckiego. To on codziennie od poniedziałku do piątku przepytuje tuż po 8 w Kontrwywiadzie RMF FM polityków, ekspertów i ludzi z pierwszych stron gazet. We wtorek jednak z okazji 23. urodzin RMF FM to Wy – nasi słuchacze – mogliście zadać mu pytanie.


Konrad Piasecki odpowiada na pytania słuchaczy i internautów

Która z przeprowadzonych rozmów najbardziej zapadła panu w pamięć?

Kiedyś policzyłem, że tych codziennych politycznych rozmów przeprowadziłem w swoim życiu już ponad 5 tysięcy. Część z nich oczywiście człowiek zapamiętuje, zwłaszcza wtedy, kiedy rozmowa jest wartka, żywa, dynamiczna, a polityk ekspresyjny. Ale tak naprawdę w pamięć zapadają przede wszystkim rozmowy z postaciami, o których - już w momencie, kiedy się je nagrywa, wiadomo, że są postaciami historycznymi. Rozmowy z Vaclavem Havlem, Szymonem Wiesentahlem, Aung San Suu Kyi i kilunastoma innymi postaciami na pewno zapadną mi w pamięć już na zawsze.

Dlaczego nie zaprasza pan Jarosława Kaczyńskiego?

Ja Jarosława Kaczyńskiego oczywiście zapraszam, czy raczej próbuję zaprosić, ale na co dzień słyszę od jego współpracowników, że dla prezesa PIS-u godzina 8 to jest godzina stanowczo zbyt wczesna, żeby wstał i przyjechał do radia z jednym wyjątkiem - kampanii wyborczych. Wtedy jakoś potrafi to zrobić i słuchacze RMF FM o 8:02 mogą usłyszeć go na żywo w Kontrwywiadzie.

Artur: Panie redaktorze, jakie wrażenia podczas zwiedzania Krakowa? Czy zamierza redaktor w niedalekiej przyszłości jeszcze odwiedzić Kraków?

Kraków lubię ogromnie, jestem z nim związany rodzinnie. Pamiętam swoją pierwszą wizytę w tym mieście - jakieś 35 lat temu. Zrobiło ono na mnie ogromne wrażenie. Dzisiaj robi już trochę mniejsze z racji upływu czasu, ale muszę też podkreślić, że jestem gorącym warszawskim patriotą.

Maciej: Jak Pan Konrad zrozumiał słowa Nostradamusa wypowiedziane w 2010 roku. Pan Konrad z pewnością wie o czym mówię.

Nie do końca wiem, o jakie przepowiednie chodzi. Ale ja przepowiedniami bardzo, bardzo, bardzo mało się przejmuję. Z reguły widzę taką tendencję, że przepowiednie sprawdzają się tylko te, które odnaleziono dopiero po tym, jak się coś wydarzyło. Natomiast te, które coś zapowiadają, z reguły się nie sprawdzają.

Marcin: Ile osób w swojej karierze "zagotowałeś" w studiu? Czy te osoby uciekły ze studia, czy drzwi były zamknięte?

Jeśli słowo "zagotowałeś" rozumiemy jako słowo rozśmieszyłeś - to raz zdarzyła mi się taka sytuacja, że i ja, i polityk tak bardzo śmialiśmy się w studiu, że nie byłem w stanie zakończyć rozmowy. Zdarzały się też "zagotowania", czyli wybuchy emocjonalne, no i wtedy rozmowa kończyła się albo szybciej albo w stanie dużego zburzenia.

Jola: Czy nie ma Pan dość już odpytywania polityków, oni bywają tacy "rozmazani". Nie wolałby Pan poprowadzić choć raz listy muzycznej z Marcinem Jędrychem?

Do dziennikarstwa zaprowadziła mnie pasja polityczna i pozostaję jej wierny, chociaż nie ukrywam, że czasami politycy potrafią człowieka mierzić. A co do listy muzycznej. Za słabo się znam na muzyce. Nie wyobrażam sobie prowadzenia listy muzycznej. Jeśli miałbym zdradzać politykę to może z winami, na przykład.

Ania. Czy była taka sytuacja, że zabrakło lub nie miał Pan pytań do którejś z tych osób?

Pytań mi nie brakuje, jeśli kogoś zapraszam, to dlatego że mam do niego wiele pytań. Jeśli czegoś brakuje, to raczej czasu antenowego niżeli tych pytań.

Jan. Dlaczego Pan przeprowadza wywiady tylko i wyłącznie z osobami znanymi, lubianymi - mniej lub bardziej?

Niekoniecznie są to zawsze osoby znane, czasami bywają to osoby, które są jeszcze nieznane, albo dopiero zdobywają z jakiegoś powodu popularność. A dlaczego najczęściej rozmawiam ze znanymi? Dlatego że to te znane decydują o tym, jak będzie wyglądała polska polityka, jak będzie wyglądało polskie życie publiczne i w konsekwencji, jak będzie wyglądało życie nas wszystkich.

Łukasz z Gorzowa. Panie Konradzie, jak słucham wypowiedzi polityków u pana codziennie dwie po ósmej, to ja nie wiem, czy oni naprawdę nie rozumieją, co pan do nich mówi. A może nie chcą rozumieć co pan do nich mówi. Zwalają cały czas winę na swoich poprzedników.

Oczywiście politycy trochę, tak jak my wszyscy, starają się tak pokierować rozmową czy dyskusją, żeby wyszło - mówiąc kolokwialnie - na ich. Robią to czasami nieświadomie, ale mam wrażenie, że też dużo trenują i dużo zastanawiają się, w jaki sposób wybrnąć z takich retorycznych opresji.

Artur. Czy lubi pan swoją pracę i jak długo ma pan zamiar jeszcze pracować w radiu RMF FM?

Oczywiście, że lubię swoją pracę, gdybym jej nie lubił, pewnie nie robiłbym tego, co robię, choć nie ukrywam, że czasami wstawanie o 5 czy tuż po 5 potrafi zaleźć człowiekowi za skórę. Chciałbym pracować w radiu tak długo, jak radio będzie miało na to ochotę, a ja będę miał jeszcze na to siłę.

Julita: Czy lubi Pan swoje imię? Niedawno urodziłam synka i nazwałam go Konrad właśnie, jestem ciekawa czy będzie z niego zadowolony.
Tak, lubię swoje imię. Kiedyś ono było bardzo orginalne i mało powtarzalne. Właściwie przez całe dzieciństwo spotkałem zaledwie dwie czy trzy osoby o tym samym imieniu i do dzisiaj kiedy słyszę okrzyk Konrad odwracam się, bo uważam, że nikt inny chyba się tak nie może nazywać. Myślę, że pani syn też będzie zadowolony.

Darek ze Szczecina. Miał pan kiedyś nieprzyjemności po przeprowadzonym wywiadzie. Musiał pan się wycofać z niektórych pytań jako prowadzący. Czy wszystkie pytania pana są z pańskiej inicjatywy?

Nikt nie jest nieomylny, więc zdarzało się na szczęście rzadko, że albo mnie odrobinę poniosły emocje, albo popełniłem merytoryczny błąd. Zawsze starałem się to jakoś wyprostować. A jeśli chodzi o inicjatywę, to mogę powiedzieć tak, pod każdym pytaniem podpisuję się własnym nazwiskiem. Jeśli je zadaję, to z przekonaniem, że powinno być ono zadane.

Tomek z Tarnowskich Gór. Proszę mi powiedzieć, chodzą takie słuchy, że osoby pracujące w radiu mają urodę radiową. Jak się pan do tego ustosunkuje?

Jeśli chodzi o moją własną urodę nie będę protestował. Jeśli chodzi o urodę moich radiowych koleżanek, będę protestował gorąco i cytował staroradiowe powiedzenie: żałuję, że państwo tego nie widzą.

Andrzej. Czy można zrobić taki drugi kontrwywiad po południu i gdzie przepytywałby Pan nie jednego adwersarza, tylko dwóch, którzy mają takie sprzeczne poglądy. Taką debatę dwóch na jednego?

Czemu nie, chociaż jeśli mogę pozwolić sobie na szczerość, to ja raczej wolę rozmowy jeden na jeden. Takie debaty antagonistów bardzo często przeradzają się w gorączkowe wymiany zdań, w których widać tylko emocje i nic więcej.

Mariusz. Według jakiego klucza dobierani są rozmówcy w Kontrwywiadzie RMF FM. Czy to jest to, co się dzieje aktualnie, czy to jest jakiś inny scenariusz?

Najczęściej jest rzeczywiście tak, że gość jest związany z tym, co dzieje się w tym momencie na scenie publicznej, czy politycznej, ale nie unikam też eksplorowania i poszukiwania jakiś nowych tematów, nowych wyzwań, nowych osób, odkrywania nowych światów.

Agata z Lubania. Mam takie pytanie: bardzo często pan wchodzi w słowo swoim rozmówcom i czy nie zwracają oni panu uwagi na to i czy nie przeszkadza im to, że pan im przeszkadza.

Pewnie trochę przeszkadza, ale słowo daję, nie robię tego ze złośliwości, czy nadmiaru temperamentu. Jeśli komuś przerywam, czy wchodzę w słowo, to po to żeby uzyskać od niego konkretną odpowiedź na konkretne pytanie, albo tę odpowiedź doprecyzować. Czyli mogę powiedzieć: drodzy słuchacze, robię to specjalnie dla was!

Tomasz z Poznania. Jak sobie radzi z sytuacjami, kiedy ponad pięć minut musi siedzieć naprzeciwko polityka, który bezczelnie kłamie?

Jeśli mam przekonanie i poczucie, że polityk naprawdę kłamie i że robi to świadomie, to staram się w bardziej czy częściej mniej zawoalowany sposób mu i słuchaczom to uświadomić. Wtedy rozmowa ma tendencję do przeistaczania się w coś na podobieństwo bokserskiej wymiany ciosów.

Ania z Wojnicza dopytuje, kto wymyśla pytania do Kontrwywiadu RMF FM.

Konrad Piasecki: Wymyślam je sam, chociaż w ścisłym porozumieniu  z moją wydawczynią. Rozmawiam z nią, z kolegami, z rodziną. Tematy często podpowiada życie,  potem to wszystko przetrawiam  i to znajduje swoje odbicie na antenie.

Ryszard z Łodzi. Panie Konradzie, czy nie uwłacza panu uzgadnianie swoich treści w wypowiedziach z wydawcą?

Nie, w ogóle mi nie uwłacza, bo w tym nie ma nic uwłaczającego. To jest naturalny i normalny w mediach spór, dyskusja, rozmowa o tym, kogo zaprosić i o czym z nim porozmawiać. W tym nie ma nic z narzucania mi ani tematyki rozmowy, ani tego w jaki sposób mam traktować swojego gościa.

Asia z Tarnowa: Jaki sport pan uprawia?

Ja jestem człowiekiem dość sportowym. W tej chwili jestem najbardziej wkręcony w dwa sporty: w squasha i w bieganie. W squasha grywam regularnie, biegam również regularnie. Przebiegłem półmaraton. Mam nadzieję, że nie powiedziałem w tej dziedzinie jeszcze ostatniego słowa.

Paweł: Który z polityków, którzy gościli w pańskim programie, był najbardziej irytujący, najmniej konkretny w swoich wypowiedziach, a który najbardziej wiarygodny?

Nazwisk nie użyję, bo wszystko, co bym powiedział, mogłoby być wykorzystane przeciwko mnie. Ale powiem tak - wiarygodni są dla mnie ci, którzy mają w sobie żar przekonania, ale zarazem umieją przyznać się do porażki czy wpadki, a niewiarygodni są ci, którzy nie odpowiadają na pytania, kluczą i migają się od odpowiedzi.

Sebastian z Krakowa: Ja się chciałem zapytać, jak zareagował pan na słynne już taśmy prawdy pani Katarzyny Sobiechowskiej-Szuchty i przede wszystkim, kiedy możemy spodziewać się kolejnego przeboju?

Na szczęście, mam do siebie spory dystans, a jeszcze większy dystans mam do własnego śpiewu i umiejętności wokalnych, wobec czego kiedy Shakira w moim wykonaniu ujrzała światło dzienne, to powiedziałem sobie: no prawda musiała kiedyś wyjść na jaw. Posłuchaj, jak Konrad śpiewa "Hips don't lie" Shakiry.

Norbert z Poznania: Często Kontrwywiady są bardzo interesujące. Dlaczego tak szybko kończy się rozmowa? Czy czas antenowy przeznaczony na wywiad nie może być dłuższy?

To jest świetne pytanie, ale niestety nie do mnie. W zaufaniu powiem panu, że też czasami myślę sobie, że te dwie, trzy minuty więcej nikomu by nie zaszkodziłyby, ale z drugiej strony może tempo i dynamika kontrwywiadu byłyby inne, gdyby był on dłuższy, więc no trudno. Niech będzie tak, jak jest.

Oto Wasze pytania do Konrada Piaseckiego

Ania z Wojnicza dopytuje, kto wymyśla pytania do Kontrwywiadu RMF FM.
Maciej pyta na przykład: Jak Pan Konrad zrozumiał słowa "Nostradamusa" wypowiedziane w 2010? Pan Konrad z pewnością wie, o czym mówię?
Janusz: Jak to pan robi, że umie pan tak rozmawiać po swojemu z politykami, pana wzrok jest taką siłą, że zastępuje słowa i polityk wygląda jakby brał prysznic w garniturze. Jak to pan robi panie Konradzie Piasecki?
Marcin: Ile osób w swojej karierze "zagotowałeś" w studiu ? Czy te osoby uciekły ze studia, drzwi były zamknięte?
Damian: Dlaczego Pana kolega - Pan Gładysz tak krzyczy zawsze?
Norbert z Poznania: Często Kontrwywiady są bardzo interesujące. Dlaczego tak szybko kończy się rozmowa? Czy czas antenowy przeznaczony na wywiad nie może być dłuższy?
Artur z kolei dopytuje: Czy lubi pan swoją prace? i jak ma pan zamiar jeszcze długo pracować w radiu?
Dariusz drąży: Czym jest praca dla pana - ujawnianiem afer czy powołaniem?
Asia z Tarnowa: Jaki sport pan uprawia?
Paweł: Który z polityków, którzy gościli w pańskim programie, był najbardziej irytujący, najmniej konkretny w swoich wypowiedziach, a który najbardziej wiarygodny?
Sebastian z Krakowa: Ja się chciałem zapytać, jak zareagował pan na słynne już taśmy prawdy pani Katarzyny Sobiechowskiej-Szuchty i przede wszystkim, kiedy możemy spodziewać się kolejnego przeboju?
Agata z Lubania. Mam takie pytanie: bardzo często pan wchodzi w słowo swoim rozmówcom i czy nie zwracają oni panu uwagi na to i czy nie przeszkadza im to, że pan im przeszkadza.
Tomasz z Poznania. Jak sobie radzi z sytuacjami, kiedy ponad pięć minut musi siedzieć naprzeciwko polityka, który bezczelnie kłamie?
Ryszard z Łodzi. Panie Konradzie, czy nie uwłacza panu uzgadnianie swoich treści w wypowiedziach z wydawcą?
Andrzej. Czy można zrobić taki drugi Kontrwywiad po południu i gdzie przepytywałby Pan dwóch adwersarzy, którzy mają takie sprzeczne poglądy. Taką debatę dwóch na jednego.
Tomek z Tarnowskich Gór. Proszę mi powiedzieć, chodzą takie słuchy, że osoby pracujące w radiu mają urodę radiową. Jak się pan do tego ustosunkuje?
Darek ze Szczecina. Miał pan kiedyś nieprzyjemności po przeprowadzonym wywiadzie. Musiał pan się wycofać z niektórych pytań jako prowadzący. Czy wszystkie pytania pana są z pańskiej inicjatywy?
Mirosław z Międzyrzecza Podlaskiego. Panie Konradzie ja mam krótkie pytanie: Proszę mi odpowiedzieć tak szczerze, czy Pan sympatyzuje z którymś z polityków, bo z niektórych audycji tak wynika.
Julita: Czy lubi Pan swoje imię? Niedawno urodziłam synka i nazwałam go Konrad właśnie, jestem ciekawa czy będzie z niego zadowolony pozdrawiam
Julita: Czy lubi Pan swoje imię? Niedawno urodziłam synka i nazwałam go Konrad właśnie, jestem ciekawa czy będzie z niego zadowolony pozdrawiam
Łukasz z Gorzowa. Panie Konradzie, jak słucham wypowiedzi polityków u pana codziennie dwie po ósmej, to ja nie wiem, czy oni naprawdę nie rozumieją, co pan do nich mówi. A może nie chcą rozumieć co pan do nich mówi. Zwalają cały czas winę na swoich poprzedników.
Ania. Czy była taka sytuacja, że zabrakło lub nie miał Pan pytań do którejś z tych osób?
Jan. Dlaczego Pan przeprowadza wywiady tylko i wyłącznie z osobami znanymi, lubianymi - mniej lub bardziej?
Artur: Panie redaktorze, jakie wrażenia podczas zwiedzania Krakowa? Czy zamierza redaktor w niedalekiej przyszłości jeszcze odwiedzić Kraków?
Ania. Czy była taka sytuacja, że zabrakło lub nie miał Pan pytań do którejś z tych osób?

Dzwonicie, komentujecie, zadajecie pytania do naszego dziennikarza także na naszym profilu na Facebooku

Nie boi się zadawania trudnych pytań

Konrad Piasecki prowadzi jeden z najbardziej popularnych programów publicystycznych w polskim radiu. Tylko w okresie od września do listopada Kontrwywiadu RMF FM słuchało prawie 2,4 miliona ludzi. Żaden inny publicysta nie może pochwalić się takimi wynikami.

Słuchacze - jak wynika z komentarzy pod wywiadami czy artykułami Konrada Piaseckiego - cenią go za celne pytania, dociekliwość i nieprzewidywalność. Oto jeden z nich: "Nie bywa złośliwy, ale cudownie rozkłada na łopatki tych, którzy próbują ciągle klepać swoje zamiast odpowiadać na pytania".

Wspomnienia, ciekawostki, multimedia. Historia radia w pigułce

Z okazji 20-lecia RMF FM stworzyliśmy specjalny serwis urodzinowy. Znajdziecie tam dziesiątki zdjęć, filmów, wspomnień i opowieści. Sprawdźcie, jak to dawniej bywało - zajrzyjcie tutaj.