Likwidacji finansowania partii politycznych z budżetu to zły pomysł - mówi Adam Bielan. Rzecznik PiS w Kontrwywiadzie RMF FM podkreśla, że nie lekceważy Kazimierza Marcinkiewicza. Zaznacza jednak, że droga od zapowiedzi założenia partii do realizacji do jej założenia jest długa.
Konrad Piasecki: „Kaziu zakochaj się” - radzą dziś gazety. Pan też myśli, że miłość jest najlepszym antidotum na polityczną aktywność Kazimierza Marcinkiewicza?
Adam Bielan: Nie wiem.
Konrad Piasecki: Może pan ma jakieś własne doświadczenia, czy miłość pana wzbudza polityczne, czy wręcz przeciwnie?
Adam Bielan: Z tego co wiem, pan Marcinkiewicz jest od lat zakochany w swojej żonie, więc nie sądzę, żeby musiał się zakochiwać.
Konrad Piasecki: „Będę musiał wrócić z Londynu, założyć partię i odbierać głosy PiS-owi” – mówi smutno Marcinkiewicz, pan drży?
Adam Bielan: Ma pan prowokacyjny styl prowadzenia wywiadu panie redaktorze, ale ja mu nie ulegnę.
Konrad Piasecki: Tak mówi Kazimierz Marcinkiewicz, ale żartuje sobie.
Adam Bielan: Mówiąc poważnie, pan premier Marcinkiewicz później tę wypowiedź zdementował, zdystansował się od niej.
Konrad Piasecki: Zdementował, nie zdementował, różnie o tym mówią.
Adam Bielan: Nie wiem więc, na ile ostateczna była to decyzja. Od powiedzenia w wywiadzie, nawet w tak szacownej rozgłośni jak RMF, o tym, że się zakłada partię, do rzeczywistego założenia, mija bardzo wiele dni.
Konrad Piasecki: „Szacowna rozgłośnia” - muszę to zapamiętać, jak tak mówi polityk Prawa i Sprawiedliwości. Ale boi się pan tej partii Marcinkiewicza, mówiąc już tak zupełnie poważnie? Pan uważa, że to jest partia, która rzeczywiście może odbierać PiS-owi głosy?
Adam Bielan: Ale jaka partia panie redaktorze?
Konrad Piasecki: Partia: Marcinkiewicz, Zalewski, Ujazdowski, Rokita.
Adam Bielan: A jak się nazywa ta partia?
Konrad Piasecki: Jeszcze się nie nazywa, ale Prawo i Sprawiedliwość też się przez wiele miesięcy nie nazywało, a wszyscy się już go bali.
Adam Bielan: A jaki ma program ta partia?
Konrad Piasecki: Pewnie konserwatywny, jak to konserwatyści.
Adam Bielan: A jakie ma struktury?
Konrad Piasecki: Jeszcze nie ma, ale może mieć.
Adam Bielan: To trudno powiedzieć, czy się jej boję, czy nie, zresztą mówiąc zupełnie poważnie - „Rzeczpospolita” opublikowała wczoraj sondaż- zabawę, z której wynika, że gdyby taka partia powstała, to wtedy odebrałaby więcej głosów Platformie Obywatelskiej niż PiS-owi, więc proszę pytać polityków Platformy, czy się obawiają.
Konrad Piasecki: Ale to pan mówił parę dni temu: "Niższe notowania robią w partii złą atmosferę, mogą skusić kogoś do wystawienia konkurencyjnych prawicowych list do Parlamentu Europejskiego". Jestem w stanie dać sobie uciąć rękę, że miał pan na myśli jakieś ugrupowanie między PiS-em, a Platformą, w którym mógłby Marcinkiewicz odegrać znaczącą rolę.
Adam Bielan: Panie redaktorze to jest oczywiste, że my będziemy zabiegać o to, żeby mieć jak największe poparcie społeczne. Jestem przekonany, że w wyborach do Parlamentu Europejskiego odniesiemy zwycięstwo.
Konrad Piasecki: Dziwi mnie to, że wy lekceważycie polityka, którego zrobiliście premierem, który dzisiaj ma największe notowania, który jest uważany przez Polaków za najwybitniejszego polskiego męża stanu, który jest uważany przez Polaków za najwybitniejszego premiera w historii.
Adam Bielan: Ale dlaczego wmawia mi pan panie redaktorze, że ja lekceważę pana premiera Marcinkiewicza? Absolutnie go nie lekceważę.
Konrad Piasecki: Pan się wypowiada o nim tak: aaaa Marcinkiewicz.
Adam Bielan: Przepraszam, daleko mi do lekceważenia, które jest obecne w wypowiedziach polityków Platformy Obywatelskiej. Przypomnę wczorajsze słowa pana posła Chlebowskiego, który powiedział "Kaziu czasem przyjeżdża z Londynu, robi dużo zamieszania, później wraca do Londynu i jest spokój". Ja w ten sposób lekceważąco się o panu premierze Marcinkiewiczu nie wypowiadam. Myślę, że ma on duży potencjał polityczny, natomiast nie jestem pewny, czy chce go wykorzystać. Powtarzam: premier Marcinkiewicz odciął się od wypowiedzi w pańskim radiu.
Konrad Piasecki: A może by tego Marcinkiewicza w Londynie pozostawić i nie będzie problemu?
Adam Bielan: No tak, tylko że to nie jest moja decyzja, tylko decyzja Narodowego Banku Polskiego.
Konrad Piasecki: Rozmawiał pan ostatnio ze Sławomirem Skrzypkiem?
Adam Bielan: Nie, dawno z nim nie rozmawiałem.
Konrad Piasecki: A pana zdaniem, patrząc z punktu widzenia czystej polityki, powinien pozostawić Skrzypek Marcinkiewicza, czy nie?
Adam Bielan: Panie redktorze, ja nawet nie wiem, kiedy upływa kadencja panu premierowi Marcinkiewiczowi.
Konrad Piasecki: W maju.
Adam Bielan: I nie wiem jakie są procedury jej przedłużania, więc naprawdę nie chciałbym się w tej sprawie wypowiadać.
Konrad Piasecki: Sławomir skrzypek może to swoją decyzją przesądzić. Albo tak, albo nie.
Adam Bielan: Gdybym dzisiaj wypowiadał się publicznie na temat tego, co ma zrobić prezes Narodowego Banku Polskiego, to jutro przeczytałbym ataki na PiS za to, że wpływa na niezależny bank centralny, naprawdę nie chcę tego robić.
Konrad Piasecki: Albo by pan przeczytał takiego maila, jakiego ja dostałem z Narodowgo Banku Polskiego: "Pojawiające się w pańskim wywiadzie z Kazimierzem Marcinkiewiczem sugestie, jakoby wybór dyrektora EBOR-u wynikał z jakichś partyjnych kalkulacji, stoją w sprzeczności z konstytucyjnie gwarantowaną niezależnością polskiego banku centralnego”.
Adam Bielan: No właśnie.
Konrad Piasecki: Nic innego nie robić, tylko kulać się ze śmiechu. A uważa pan, że Zyta Gilowska mogłaby zastapić Kazimierza Marcinkiewicza w Londynie?
Adam Bielan: Panie redaktorze, na razie jest tam Kazimierz Marcinkiewicz, więc nie wiem dlaczego mamy szukać dla niego następcy. To jest decyzja pana prezesa Skrzypka. On ma biuro prasowe, rzecznika - jak podejrzewam - proszę go pytać o to.
Konrad Piasecki: "Zaraz jak tylko przejmiemy władzę, zlikwidujemy podatek Belki, bo ten podatek jest zupełnie idiotyczny". Kto tak mówił?
Adam Bielan: Nie wiem.
Konrad Piasecki: PiS, a dokładnie Ludwik Dorn.
Konrad Piasecki: Dwa lata minęły - minęło 100 dni rządów Marcinkiewicza, 100 dni rządów Kaczyńskiego, podatek Belki jak był, tak jest, a PiS teraz nagle przypomniał sobie o swoich obietnicach sprzed trzech lat i składa wniosek o jego likwidację.
Adam Bielan: PiS oddał władzę po przerwanej kadencji. Mimo to udało nam się obniżyć podatki, z których będzie korzystała później Platforma Obywatelska.
Konrad Piasecki: Tak, tak. Udało wam się obniżyć podatki tak, żeby musieli za to płacić następcy.
Adam Bielan: Od 1 stycznia wszyscy będą mniej płacić.
Konrad Piasecki: A ktoś będzie musiał łatać dziury w budżecie.
Adam Bielan: Od 1 stycznia przyszłego roku podatki będą niższe i, jak rozumiem, Platforma Obywatelska z decyzji parlamentu, w którym większość miał PiS, się nie wycofuje. Podatek Belki należy obniżyć. My mieliśmy w planach jego obniżenie. Mam nadzieję, że Platforma dotrzyma swoich obietnic.
Konrad Piasecki: Obniżyć czy zlikwidować?
Adam Bielan: Pan nie przeczytał tutaj obietnic przedwyborczych Platformy.
Konrad Piasecki: Też obiecywali likwidację podatku Belki.
Adam Bielan: Platforma też obiecywała likwidację podatku Belki, a teraz ma z tym problem.
Konrad Piasecki: Ale oni nie rządzili przez dwa lata, a wy rządziliście i tego podatku nie zlikwidowaliście.
Adam Bielan: Panie redaktorze, mam nadzieję, że minister finansów powołany przez rząd Platformy, szef klubu Platformy Obywatelskiej i premier z Platformy Obywatelskiej usiądą w trójkącie – jak to powiedział pan premier Tusk – i się dogadają. Myślę, że trzech mężczyzn może się dogadać w tej sprawie.
Konrad Piasecki: Nie odpowiedział pan na pytanie, dlaczego wyście tego podatku nie zlikwidowali. Może nie łatwiej pójdzie pan odpowiedź na pytanie, co z likwidacją finansowania partii z budżetu. Platforma nie chce, PiS się na to zgodzi?
Adam Bielan: Ale czy to jest propozycja koalicyjna? Jest większość koalicyjna PO-PSL i nie słyszałem zdania, co PSL myśli w tej sprawie.
Konrad Piasecki: PiS może stworzyć chwilową koalicję do rozstrzygnięcia tej kwestii z Platformą.
Adam Bielan: Chciałbym najpierw, żeby propozycje zgłaszane przez Platformę miały najpierw poparcie koalicyjnego partnera. Tak powinno być w ustabilizowanej demokracji.
Konrad Piasecki: A jak będą miały, PiS się zgodzi, czy nie?
Adam Bielan: My uważamy, że pomysł likwidacji finansowania partii politycznych i odprowadzanie jakiś części podatków przez obywateli jest złym pomysłem, choćby dlatego że izby skarbowe będą wiedzieć jakie są preferencje partyjne Polaków. My wiemy doskonale, że w naszym kraju wyciekają najtajniejsze informacje i ja nie życzę sobie, żeby polscy pracodawcy np. wiedzieli, na kogo głosują ich pracownicy.
Konrad Piasecki: Ale będzie pan mnie przekonywał, że lepszym rozwiązaniem jest taka sytuacja, w której ja swoimi podatkami finansuję takich bajek o Czerwonym Kapturku, jak wy?
Adam Bielan: Panie redaktorze, na całym świecie, również w Stanach Zjednoczonych, gdzie pieniądze od prywatnych sponsorów odgrywały kiedyś olbrzymią rolę, odchodzi się o tego rodzaju finansowania kampanii wyborczych na rzecz finansowania budżetowego, żeby uniezależnić rządzących od wpływu potężnych lobbies.
Konrad Piasecki: Tylko, że skoro ci rządzący są tacy, jacy są, a opozycja jest taka, jaka jest, to niekoniecznie obywatel musi na to wszystko płacić. To wygląda tak, jakby wy byście się bawili, a ja mam za to płacić.
Adam Bielan: Panie redaktorze, jak rozumiem Platforma chce, żeby obywatele na to płacić.
Konrad Piasecki: Ale dobrowolnie. A teraz muszę za to płacić.
Adam Bielan: Chce, żeby w przeciwieństwie do obecnej sytuacji, głos każdego Polaka nie ważył tyle samo. Aby bogatsi mieli większy wpływ na środki, które przekazują partiom politycznym, a osoby biedniejsze – mniejszy. My nie chcemy polityki dla bogatych.
Konrad Piasecki: Panie pośle, jak panu idzie spiskowanie z panią Kamińską?
Adam Bielan: Jaką panią Kamińską?
Konrad Piasecki: Michałową Kamińską. Już namówiliście Michała Kamińskiego, żeby zaczął się odchudzać?
Adam Bielan: Pozdrawiam panią Kamińską.
Konrad Piasecki: Ja też.
Adam Bielan: Tak. Myślę, że wszyscy możemy zaobserwować, że pan minister Kamiński schudł w ostatnim czasie.
Konrad Piasecki: Naprawdę?
Adam Bielan: Tak.
Konrad Piasecki: Bo patrzyłem wczoraj na pańskie zdjęcia z naszych poprzednich Kontrwywiadów i tego samego o panu powiedzieć się nie da.
Adam Bielan: Niestety.
Konrad Piasecki: W takim razie musi pan teraz pospiskować z własną żoną, żeby pana namówiła na odchudzanie.