"Jarosław Kaczyński udowodnił, że nie było żadnej afery Pegasusa. Udowodnił też, że ci, którzy stanowią reprezentację Koalicji 13 grudnia w komisji, urągają zasadom przyzwoitości" - stwierdził Gość Krzysztofa Ziemca w RMF FM Mariusz Błaszczak, odnosząc się do wczorajszego przesłuchania prezesa PiS przed komisją śledczą ds. Pegasusa. "Chodziło im o to, żeby grillować premiera Kaczyńskiego, żeby wyprowadzić go z równowagi, żeby zaatakować. To jest dość typowe dla nich. (...) Próbują przesłaniać swoją nieudolność. Oni nie potrafią rządzić" - ocenił szef klubu Prawa i Sprawiedliwości, b. wicepremier i b. minister obrony narodowej.
Mariusz Błaszczak przekonywał, że "wszystko, co jest związane z Pegasusem, służy temu, by przykryć porażki (obecnie rządzących - przyp. red.)".
To ma przesłonić na przykład porażkę Donalda Tuska, jeżeli chodzi o finansowanie dostaw amunicji - stwierdził Mariusz Błaszczak.
Król Europy wrócił na salony europejskie - myślę o Tusku - i co się okazuje? Co on jest w stanie załatwić? On jest uległy wobec Niemiec. On jest antyamerykański - mówił polityk, dodając, że obecny premier "był bardzo gorliwy, jeżeli chodzi o reset w relacjach niemiecko-rosyjskich". Dzięki temu Niemcy zbudowali siłę Putina - stwierdził gość Krzysztofa Ziemca.
Mariusz Błaszczak podkreślał również, że "potencjał produkcyjny, jeżeli chodzi o przemysł zbrojeniowy, jest w Stanach Zjednoczonych".
My (z tego - przyp. red.) korzystaliśmy, czego dowodem jest to, że czołgi Abrams już są w Polsce. HIMARSY - zamówiliśmy i już są w Polsce. Teraz trzeba przypilnować, żeby Koalicja 13 grudnia zamówiła kolejne wyrzutnie HIMARS - dodał szef klubu PiS.
Pytany, czy nie należy pochwalić w żaden sposób Donalda Tuska za wczorajsze informacje po spotkaniu Trójkąta Weimerskiego, odpowiedział, że "nie słyszał o dobrych informacjach".
Żadnego przełomu nie było. (...) Ja mam świadomość tego, że potencjał produkcyjny w Europie jest bardzo ograniczony. (...) Ale duży potencjał produkcyjny jest w Stanach Zjednoczonych, jest w Korei Południowej. (...) Z tego potencjału trzeba korzystać, żeby wzmacniać Wojsko Polskie, żeby odstraszać agresora - ocenił.
Z czym - według Mariusza Błaszczaka - polska delegacja wraca z Waszyngtonu? To była wizyta symboliczna, na 25-lecie przystąpienia Polski do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Natomiast umowa w sprawie Apache, czyli śmigłowców uderzeniowych, była wynegocjowana jeszcze za moich czasów. Również pożyczka w wysokości dwóch miliardów dolarów, także gwarancje kredytowe... (...) Nie widzę sukcesu, dlatego że to wszystko już było wcześniej wynegocjowane - ocenił.
Mariusz Błaszczak odniósł się również do najnowszych informacji o stanie zdrowia Zbigniewa Ziobry. Polityk, który przeszedł zabieg usunięcia większości przełyku i części żołądka, dołączył zdjęcie ze szpitala, napisał w jakich okolicznościach dowiedział się o chorobie i jak obecnie wygląda jego stan zdrowia.
Został dotknięty ciężką chorobą. Ale jesteśmy wszyscy dobrej myśli - że to, co najtrudniejsze, ma już za sobą" - powiedział Błaszczak, dodając: "To dzielny człowiek. Walczy z chorobą, nie poddaje się i to jest najważniejsze.
Stwierdził też, że wszyscy ci, którzy nie wierzyli w chorobę Zbigniewa Ziobry, powinni przeprosić.
No ale czy oni mają chociaż odrobinę honoru? Wczoraj na posiedzeniu komisji śledczej widać było, jak się zachowują. Osiem gwiazdek - to jest przesłanie, z którym szli do wyborów i które wciąż jest podtrzymywane przez Koalicję 13 grudnia - powiedział Błaszczak.
Krzysztof Ziemiec pytał swojego gościa o to, czy jego zdaniem jednym z tematów rozmów polskiej delegacji w Waszyngtonie była budowa CPK. Zdaniem byłego wicepremiera to byłoby posunięcie "dobre dla Polski".
Taki duży port komunikacyjny jest ważny, jeżeli chodzi o wsparcie w sytuacji, gdyby Polska została zaatakowana, ale też z punktu widzenia rozwoju gospodarczego. Jak ocenili eksperci, razem z liniami komunikacyjnymi wygeneruje 300 tys. miejsc pracy. To koło zamachowe - mówił Błaszczak.
Dopytywany, czy strona amerykańska mogła próbować wymusić decyzję o kontynuowaniu budowy CPK, były szef MON powiedział, że nic na ten temat nie wie.
Znam Amerykanów, współpracowałem zarówno z Republikanami jak i Demokratami i wiem, że są to ludzie nastawieni na przedsięwzięcia, które są korzystne dla obu stron i to jest kluczem naszego sukcesu - tłumaczył.
Szef klubu Prawa i Sprawiedliwości podkreślał również wagę liczebności polskiej armii i sygnalizowanie sojusznikom gotowości do obrony wschodniej flanki NATO w razie zagrożenia.
Trzeba dbać o to, by wojsko było wyposażone w najnowocześniejszy sprzęt. W broń amerykańską, koreańską, dlatego że te systemy są kompatybilne. To daje nam dodatkowe zabezpieczenie - stwierdził.
Zdaniem Mariusza Błaszczaka, koalicja rządząca krytykując Donalda Trumpa osłabia swoją pozycję w sytuacji, gdyby to kandydat Republikanów ponownie zasiadł w Białym Domu.
Koalicja gra na Niemców i ta gra nie skończy się dobrze z dwóch powodów. Po pierwsze, dlatego że jeśli Niemcy wprowadzą zmiany traktatów unijnych scentralizują Unię Europejską, a my staniemy się peryferiami, a Niemcy umocnią swoją dominację w UE. Wróciliśmy do polityki poklepywania polskiego premiera po plecach - ocenił szef klubu PiS.
Jak dodał Błaszczak, polska polityka powinna być skoncentrowana na wzmacnianie polskiej armii. Jego zdaniem, obecna władza jedynie realizuje rozpoczęte projekty Prawa i Sprawiedliwości.
Minister Kosiniak-Kamysz otoczył się generałami ze starej epoki. Ludźmi, którzy kiedy dowodzili w wojsku polskim likwidowali jednostki. Są to upolitycznieni generałowie, którzy mnie w kampanii krytykowali za to, że za dużo kupuję, że 300 tys. armia jest nierealna - mówił Mariusz Błaszczak.
Były szef MON skomentował również raport NIK dotyczący stanu polskich schronów. Jak mówił, za ich złą kondycję odpowiedzialne są samorządy, a to że dokument upubliczniono właśnie teraz to część kampanii samorządowej.
Gdyby rząd coś zaczął wymuszać na samorządach to byłby krzyk, że oto rządzący coś wymuszają. Przecież te samorządy w dużych miastach, przez lata są rządzone przez polityków PO. Co oni zrobili przez te wszystkie lata? - pytał retorycznie polityk.
Krzysztof Ziemiec pytał swojego gościa o to, czy Prawo i Sprawiedliwość poprze tworzoną przez rząd tzw. małą ustawę schronową.
Złożymy swój projekt ustawy. Był przygotowany w MSWiA, ale nie starczyło nam czasu, by przedstawić go sejmowi. Ten projekt zakłada, że w każdej remizie OSP będzie ambulans, a strażacy mieli certyfikaty ratownika medycznego. Rządzący dbają tylko o duże miasta, my myśleliśmy też o mniejszych - mówił Błaszczak.
Były wicepremier skomentował też medialne doniesienia na temat tego, że na planowanym stanowisku komisarza ds. obronności w Brukseli miałby zasiąść Radosław Sikorski, obecny szef polskiej dyplomacji.
Nie jest to dobra kandydatura. Nie daje gwarancji, że pójdzie naprzód. Teraz to odwołanie 50 ambasadorów, skandaliczne zachowanie. To jest człowiek, który nic nie osiągnął dla Polski - argumentował Mariusz Błaszczak.
Krzysztof Ziemiec zapytał też swojego gościa o spadające sondaże Prawa i Sprawiedliwości oraz o to, czy kierownictwo partii nie przejmuje się tym, że część samorządowców w nadchodzących wyborach zrezygnowało ze startu pod szyldem PiS.
W dużej mierze wybory samorządowe będą odzwierciedlały nastroje społeczne, za które odpowiedzialni są rządzący. Myślę że 5 proc. podatku VAT na żywność nie pomoże koalicji. Mimo przewagi medialnej ludzie zobaczą to w swoich portfelach - odpowiedział były wicepremier.