"Trzecia Droga ma szansę zmienić Polskę, wygrywając wybory samorządowe" – mówił w Gdowie lider Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosniak-Kamysz. "Im więcej Trzeciej Drogi w samorządzie, tym więcej normalności" – obiecywał.
Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz przekonywał, że Trzecia Droga jest na ostatniej prostej w wyścigu wyborczym. Według niego pierwszy etap tej drogi zakończył się 15 października ub. roku, kiedy w wyniku wyborów parlamentarnych zmieniła się władza w Polsce.
Żeby normalność zagościła w naszych domach, żeby odbudować wspólnotę, gospodarkę, postawić na szacunek do drugiego człowieka, bezpieczeństwo, musimy wygrać wybory samorządowe - podkreślił. Wskazywał, że do współpracy z rządem potrzebny jest dobry, skuteczny samorząd, mający stabilne finansowanie.
Szef ludowców zaznaczył, że dla Trzeciej Drogi kluczowe są bezpieczeństwo i gospodarka. Głosując na Trzecią Drogę, wybieracie bezpieczeństwo i stawiacie na gospodarkę - przekonywał.
Kosiniak-Kamysz mówił podczas konwencji o gospodarce m.in. o szacunku dla przedsiębiorców, odbiurokratyzowaniu procedur i możliwym - jego zdaniem - jeszcze w tym roku obniżeniu składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Odnosząc się do europejskiego Zielonego Ładu, podkreślał, że nie można wdrażać projektów, które nie mają społecznego poparcia.
Szef ludowców przekonywał również, że Trzecia Droga i premier Donald Tusk są w stanie wdrożyć rozwiązania korzystne dla rolników. Wicepremier mówił też m.in. o zapowiadanym już wcześniej przez niego programie "aktywny rolnik", w ramach którego ma być możliwe potrojenie dopłat dla najaktywniejszych rolników.
Nawiązując do wojny w Ukrainie prezes PSL podkreślił, że potrzebna jest dla tego kraju pomoc militarna i humanitarna, ale nie "budowanie nowej oligarchii na Ukrainie kosztem polskiego konsumenta, rolnika".