Turcja próbuje prowadzić negocjacje między Ukrainą a Rosją, a także blokuje rozszerzenie NATO o Szwecję i Finlandię. O co tak naprawdę chodzi Turcji? "Po pierwsze chce odgrywać rolę arbitra, ale zupełnie nie psuć relacji z Rosją" - mówił w Rozmowie w południe w RMF FM politolog Adam Balcer. "Wiadomo, że ważniejsza niż Ukraina jest dla Turcji kwestia kurdyjska. O wiele większy problem Turcja ma ze Szwecją niż Finlandią" - dodał.
Po czyjej stronie w trwającej wojnie jest Turcja? Bardziej po stronie Ukrainy, ale niewyraźnie - mówił Balcer, podkreślając, że Turcy nie chcą całkowicie zrywać stosunków z Rosją.
Turcja po pierwsze chce odgrywać rolę arbitra i troszeczkę się jej to udało w tym sensie, że doszło do jedynego dotąd spotkania ministrów spraw zagranicznych Ławrowa i Kułeby właśnie w Turcji, w Antalyi - mówił Balcer.
Drugi element jest taki, że Turcja ma takie podejście do wielu spraw, że zakłada, że ma menu a la carte i sobie wybiera różne rzeczy i chciałaby zostawić sobie drzwi otwarte, zupełnie nie psuć i zrywać relacji z Rosją - zaznaczył.
Czy Turcja rzeczywiście blokuje wejście Szwecji i Finlandii do NATO? Wiele rzeczy jest między wierszami - mówił gość RMF FM.
Turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan powiedział, żeby delegacje Szwecji i Finlandii nie fatygowały się, jadąc do Turcji. Powiedział, żeby się nie męczyły, jeśli... I tu się zaczyna. Wiadomo, że ważniejsza niż Ukraina jest dla Turcji kwestia kurdyjska. Prawie połowa Kurdów na Bliskim Wschodzie, największy naród w regionie bez swojego państwa, mieszka w Turcji. Stanowią tam co najmniej kilkanaście proc. mieszkańców i mają oczywiście swoje diaspory w całej Europie, Unii Europejskiej, między innymi w Szwecji. O wiele większy problem ma Turcja ze Szwecją niż z Finlandią - podkreślił Balcer.
Turcja uważa, że Kurdowie w Syrii - tam jest nieuznane państwo Rożawa, jest powiązane z Partią Pracujących Kurdystanu, która jest organizacją walczącą od wielu lat z państwem tureckim. I Turcja uważa Partię Pracujących Kurdystanu za organizację terrorystyczną. Natomiast w Szwecji mieszkają Kurdowie, nie tylko z Turcji, ale właśnie z Syrii, Iraku czy Iranu i tam mogą rozwijać swoją działalność polityczną, zbierać pieniądze - mówił Adam Balcer w internetowej części rozmowy, pytany, dlaczego Turcja sprzeciwia się obecności Szwecji w NATO.
Politolog mówił też, że rozmowy dotyczące rozszerzania NATO nie będą prowadzone tylko z samymi zainteresowanymi. Oprócz rozmów ze Szwedami i Finami, będą rozmowy z USA - mówił Balcer. Twierdzi też, że Turcja nie jest koniem trojańskim Rosji. Od początku wojny obserwujemy, że doszło do przesunięcia się w stronę zachodu. Mimo wszystko jest im bliżej do Ukrainy. Jednak zachód okazuje się silny, a widać, ze Rosja i Chiny wcale nie są takie silne - powiedział Balcer.