"W Wiedniu mamy najlepszy program mieszkaniowy, który udowodnił, że tanie mieszkanie na wynajem to szansa, żeby na rynku zmniejszała się luka mieszkaniowa, żeby ludzie mogli wynająć mieszkanie, które będzie i tanie, i dostępne" - tak o propozycji Lewicy tanich mieszkań na wynajem mówił w Rozmowie o 7:00 w RMF FM i Radiu RMF24 Krzysztof Gawkowski. "Podobny program jest przez Lewicę kopiowany we Włocławku. Mieszkania na wynajem dają szansę" - dodawał gość Bogdana Zalewskiego.
300 tys. mieszkań w ciągu najbliższych 5 lat to taki program, który dałby poczucie, że w Polsce też można zrobić coś, z czego Polacy będą dumni - zaznaczył szef klubu parlamentarnego Lewicy. Przyjmie się w całej Polsce, jeżeli utworzymy fundusz budownictwa społecznego dla samorządów, gdzie będzie finansowanie w 100 proc. przez państwo, a potem samorządy będą zajmowały się obsługą. Możliwe to jest. Wystarczy sięgnąć po pieniądze z KPO, a potem budować - stwierdził Krzysztof Gawkowski.
Gawkowski przekonywał, że Lewica program mieszkaniowy ma dokładnie policzony. Nie mówimy o wpisowym, które będzie sięgało 20-30 tys. zł. Mówimy o tym, jak byśmy rekomendowali program, który będzie dawał szansę na mieszkanie już dziś - mówił polityk Lewicy. To są koszty, a mówię o roku 2023 r., one mogą trochę iść do góry, 15 zł za metr kwadratowy, czyli za mieszkanie 50 metrów kwadratowych koszt wynajmu wynosiłby 750 zł. Myślę, że całkiem przystępna cena - tłumaczył Gawkowski.
Jego zdaniem obsługą budowy takich osiedli mieszkaniowych powinny zająć się samorządy. Prezydent czy burmistrz miasta będą mieli wgląd do tego, jaka jest opieka nad tym, czy te wszystkie rachunki są płacone. I ja taką koncepcję bym realizował. Jeżeli popatrzymy na program austriacki, to on przez lata ewoluował. W Polsce też będzie ewoluował. Ale jak nigdy nie zaczniemy, to nic nie zrobimy - mówił gość Radia RMF24.
Przewodniczący Klubu Parlamentarnego Lewicy mówił, że jednocześnie powinno się powołać dwa fundusze. Fundusz budownictwa społecznego. I chcemy też powołania Krajowego Funduszu Remontowego do remontowania pustostanów, które są w Polsce. Bo jest ich bardzo dużo i też mogłyby stanowić o takim wejściu na rynek mieszkaniowy, między innymi w tej części komunalnej - dodał polityk Lewicy.
A co z gruntami? Grunty są w udziale Skarbu Państwa, czasami są w udziale samorządów. Skarb Państwa powinien te grunty samorządom przekazywać. To jest chyba najbardziej rozsądne z rozwiązań, dające takie poczucie, że niczego się państwo nie pozbywa - mówił.
Gawkowski odniósł się również do chłodnych ostatnio stosunków polsko-ukraińskich. Zadam pytanie ministrowi Marcinowi Przydaczowi. Chciałbym się dowiedzieć, jak to jest możliwe, że spotyka się dwóch przyjaciół w Nowym Jorku i nie mają czasu ze sobą 5 minut porozmawiać o kryzysie, który nastąpił przez decyzje polskich władz? - pytał Gawkowski. Jak to jest możliwe, że prezydent nie wie o wizycie prezydenta Zełenskiego, który przyjeżdża do Lublina? - dodał.
Zdaniem gościa Radia RMF24 za mało jest "relacji i kontaktów". Dlatego chciałbym, żeby pan Przydacz odpowiedział na pytanie, co się stało z tymi relacjami? Bo jeżeli dwóch przyjaciół potrafi ze sobą usiąść w sytuacji kryzysowej, kiedy jest wojna, to kiedy ta wojna jest dalej, ale też są sprawy gospodarcze, to powinni porozmawiać - mówił Gawkowski. I ja się pytam, gdzie była ta rozmowa? Bo mam wrażenie, że prezydent swoimi słowami chciał dolać oliwy do ognia, w sensie zaostrzenia tych relacji i spowodowało to właśnie takie zachowanie pana Zeleskiego. Nie bronię Ukrainy za to, że dziś chce nas zgłaszać do Światowej Organizacji Handlu o to, że blokujemy zboże. Ale mam pretensje do Prawa i Sprawiedliwości za to, że sprawę dotyczącą zboża nie rozwiązali na poziomie europejskim, czyli Brukseli. Pan Wojciechowski nie zadziałał. I mamy dziś sytuację taką, że w całej Europie mówią, że to Polska chce blokować pomoc dla Ukrainy - mówił przewodniczący Klubu Parlamentarnego Lewicy.
Zdaniem Gawkowskiego sprawę ukraińskiego zboża można było załatwić na poziomie europejskim. Myślę, że jest jedna sprawa, którą Polska mogła załatwić w Brukseli: to jest polityka wdrożenia takich kaucji na przewóz tranzytowy zboża przez Polskę - mówił. Trzeba było to wylobbować w Brukseli. Trzeba było przez komisarza Wojciechowskiego, ale też komisarza handlu, czyli w jednym europejskim rządzie to załatwić. A komisarz Wojciechowski mówił, że to załatwi, ale tego nie załatwił - dodał Gawkowski.