"Oczywiście to są zaniedbania poprzedniego rządu" - tak o powodach protestu polskich rolników mówił w Porannej rozmowie w RMF FM Mirosław Suchoń. Przewodniczący klubu parlamentarnego Polska 2050-Trzecia Droga przyczyn trudnej sytuacji w rolnictwie szuka jeszcze w wojnie w Ukrainie i zmianach klimatycznych.
Od miesięcy w Polsce i innych krajach Unii Europejskiej trwają protesty rolników. W środę w wielu regionach naszego kraju, w tym największych miastach, zgłoszono ponad 500 oficjalnych demonstracji, w których ma wziąć udział ponad 70 tys. rolników. O sytuację polskich rolników pytany był w Porannej rozmowie w RMF FM Mirosław Suchoń, przewodniczący klubu parlamentarnego Polska 2050-Trzecia Droga. Robert Mazurek przypomniał, że jedną z gwarancji Trzeciej Drogi było "bezpieczeństwo żywnościowe".
Polityk stwierdził, że protesty rolników to "część całego pakietu problemów". Wiąże się to z jednej strony z rosyjską agresją na Ukrainę i konsekwencjami, które są widoczne w długim okresie. Oczywiście to są zaniedbania poprzedniego rządu - powiedział i przypomniał apel byłego ministra rolnictwa i rozwoju wsi w rządzie Zjednoczonej Prawicy Henryka Kowalczyka, który mówił rolnikom, by nie sprzedawali zboża, bo potem będzie ono kosztowało więcej. Później okazało się, że polscy rolnicy na tym stracili - dodał.
Nie dziwię się, że po tych 8 latach, w sytuacji wojny za naszą wschodnią granicą, w sytuacji zmian klimatycznych, mamy do czynienia z protestami - dodał.
Polscy rolnicy sprzeciwiają się m.in. Zielonemu Ładowi i napływowi produktów rolno-spożywczych z Ukrainy. Robert Mazurek powiedział, że Polska 2050 w Parlamencie Europejskim zawsze głosuje za najbardziej radykalnymi postulatami ekologicznymi. Forsujemy takie zmiany, które będą korzystne dla naszej planety, dla mieszkańców Europy i dla mieszkańców Polski. To, że zmiany klimatyczne powodują susze, to jest sprawa oczywista i jeżeli będziemy dalej szli w tym kierunku, to okaże się, że ceny żywności drastycznie wzrosną - stwierdził polityk.
W Porannej rozmowie w RMF RM poruszono również kwestię Ministerstwa Klimatu i Środowiska, które - jak stwierdził Robert Mazurek - znacząco się rozrosło; jest w nim bowiem aż siedmiu wiceministrów. Mirosław Suchoń zbagatelizował ten problem i stwierdził, że wynika to z faktu, iż są to dwa połączone ze sobą resorty, stąd bardzo szeroki zakres odpowiedzialności.
Przewodniczący klubu parlamentarnego Polska 2050-Trzecia Droga pochwalił się przy okazji efektami działań ministerstwa. Przypomnę, że Prawo i Sprawiedliwość zapisało w zobowiązaniach podatek od samochodu, z którego dzisiaj nasz rząd próbuje się wycofać - zauważył.
Podstawowy problem jest taki, że ten podatek, który PiS gotował Polakom, uderzyłby w osoby najbiedniejsze. (...) Natomiast ważne jest to, że my będziemy chronić najsłabszych i dlatego tej opłaty nie chcemy - podkreślił.