"Dla mnie kluczowe było jedno - jak to będzie się miało do sytuacji na Kremlu. (...) Ja się naprawdę cieszę, że Putin wczoraj nie otwierał szampana" - powiedział w Porannej rozmowie w RMF FM Paweł Kowal, odnosząc się do wyników wczorajszych wyborów parlamentarnych we Francji. Wbrew wcześniejszym sondażom, porażkę poniosło skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe. "Francja pozostaje częścią wielkiej antyputinowskiej koalicji" - dodał poseł KO.
We Francji doszło do politycznego trzęsienia ziemi. Wbrew wcześniejszym sondażom, Nowy Front Ludowy, w skład którego wchodzi skrajna lewica, zdobył najwięcej głosów w II turze wyborów parlamentarnych, uzyskując 182 mandaty w Zgromadzeniu Narodowym. Centrowy obóz prezydenta Emmanuela Macrona zdobył 168 miejsc, a skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe (dawny Front Narodowy Marine Le Pen) - 143.
Komentując w Porannej rozmowie w RMF FM wyniki wyborów parlamentarnych we Francji, Paweł Kowal stwierdził, że "Marine Le Pen nie miała za grosz pokory i ma utarty nos".
Dla mnie kluczowe było jedno - jak to będzie się miało do sytuacji na Kremlu. (...) Ja się naprawdę cieszę, że Putin wczoraj nie otwierał szampana. Putin doskonale wie, że operacja pt. "putintern" w Paryżu nie przeszła - podkreślił poseł KO. Koalicja (rządząca) będzie szorstka, trudna, ale Francja pozostaje częścią wielkiej antyputinowskiej koalicji - dodał.
Tomasz Terlikowski zauważył, że lider francuskiej lewicy Jean-Luc Melenchon to również polityk prorosyjski, antynatowski i antyukraiński. Wynik wyborów we Francji z naszego punktu widzenia, z punktu widzenia bezpieczeństwa Polski, (...) jest najlepszy z możliwych - odparł Paweł Kowal, argumentując, że prezydent Rosji nie będzie mógł świętować z powodu objęcia najważniejszych stanowisk przez polityków Zjednoczenia Narodowego.