„Nie wiemy, jak będzie wyglądać odpowiedź izraelska. Wiadomo, że musi być szybka, spektakularna, odbudowująca wiarygodność państwa i wobec własnych obywateli i potencjał odstraszania Izraela wobec innych przeciwników. Nie może być to to samo, co w przeszłości” – mówił Marek Matusiak, koordynator projektu Izrael – Europa Ośrodka Studiów Wschodnich w Porannej rozmowie w RMF FM o izraelskiej odpowiedzi na sobotni atak Hamasu. Gość Roberta Mazurka przyznał, że należy spodziewać się ogromnych strat wśród Palestyńczyków.
Dlaczego Hamas zaatakował Izrael? Pokonanie Izraela wydaje się niemożliwe, jednak oni się tego podjęli. "Myślę, że w Izraelu jest jeszcze dużo szoku i niepewności co do tego, co tak naprawdę się stało. Co przesądziło o tym, że doszło do tej akcji. To bezprecedensowa sytuacja. Ataki rakietowe ze strony Gazy w stronę Izraela są upiorną normalnością izraelską. Wiedzą, jak zareagować, są procedury, systemy obrony powietrznej. Nikt nie spodziewał się ataku lądowego. To, że do tego doszło, że to się udało. Przez wiele godzin państwo Izrael nie kontrolowało swoich przygranicznych terytoriów, gdzie uzbrojeni bojownicy robili, co chcieli" - mówił gość w RMF FM.
Robert Mazurek poprosił swojego gościa o wyjaśnienie, czym właściwie jest Hamas. "To radykalne ugrupowanie polityczne i zbrojne, które od roku 2007 kontroluje Strefę Gazy. Jedna z dwóch terytoriów palestyńskich, które, co do zasady, powinny być zarządzane przez ten sam ośrodek, ale nie są" - wyjaśnił Matusiak.
Ekspert podkreślił, że Strefa Gazy jest znacząco mniejsza od Warszawy, a żyją tam dwa miliony ludzi. "To terytorium odizolowane od reszty świata. Ma granicę z Izraelem zamkniętą, granicę z Egiptem zamkniętą. Jest to terytorium biedne. Ludzie są zdesperowani, pozbawieni jakichkolwiek perspektyw" - zauważył gość Roberta Mazurka.
W Porannej rozmowie w RMF FM padło również pytanie, co się stało, że Izrael dał się zaskoczyć bojownikom Hamasu. "To kolosalne zaskoczenie. Państwo zawiodło na bardzo wielu poziomach: operacyjnym, wojskowym, wywiadowczym, ale i politycznym. Diagnoza sytuacji była taka, że Hamas nie jest taki groźny. Raz na jakiś czas jest atak rakietowy, ale można sobie z nim poradzić" - mówił Marek Matusiak.
Koordynator projektu Izrael - Europa wyjaśnił, że politykę względem Hamasu ochrzczono polityką "strzyżenia trawnika": "Raz na jakiś czas przeprowadzamy kampanię lotniczą, czasami ograniczoną kampanię lądową. To osłabia Hamas, redukuje jego potencjał ofensywny i na parę lat mamy spokój. Ale to zawiodło. Nie doceniono Hamasu, nie doceniono, że organizacja ma możliwości przeprowadzenia tego rodzaju operacji. To przede wszystkim porażka polityczna" - podkreślił.