“Jeszcze nie przeczytałem (ustaw podatkowych Polskiego Ładu – przyp. red.), ale wiem, że są bardzo skomplikowane i że jeżeli Polski Ład wejdzie w życie, to uderzy w polskich przedsiębiorców” – mówił w Porannej rozmowie w RMF FM senator PSL-Koalicji Polskiej Jan Filip Libicki. Pytany, jak może wiedzieć o szkodliwości ustawy, skoro jej nie czytał, stwierdził, że „słyszy głosy przedsiębiorców, którzy ciężko się tego boją”. “Gdybyśmy rozmawiali tylko o podniesieniu kwoty wolnej od podatku, to byłbym za” – dodał. „Jeżeli w jednym pakiecie ustaw zapisze się dwa dobre rozwiązania i dziesięć rozwiązań złych, to nie ma innego wyjścia, jak głosować przeciwko takiej ustawie” – podkreślił senator.
My słyszeliśmy od 2015 roku jak Grupa Wyszehradzka wspaniale działa na arenie międzynarodowej, jak jedna pięść. A tu się okazuje, że poszczególne palce tej pięści są ze sobą w głębokim sporze. Uważam, że powinniśmy się dogadać z Czechami i doprowadzić do sytuacji, w której Czesi wycofają tę sprawę - tak senator komentował sprawę kopalni Turów.
Zapytany o to, czy Polska powinna płacić karę zarządzaną przez Trybunał Sprawiedliwości UE, polityk odpowiedział: Jeżeli jest wyrok, który powinniśmy uznawać, te 500 tys. euro dziennie, to musimy je płacić.
Robert Mazurek zapytał także Jana Filipa Libickiego o sprawę immunitetu marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego. Izba wyższa parlamentu od ponad pół roku trzyma w zamrażarce wniosek prokuratury o uchylenie immunitetu marszałka - śledczy przekonują, że polityk PO lata temu brał łapówki. Libicki przyznał, że sprawa trwa “już dosyć długo".
W tej chwili trwa jakaś wymiana korespondencji między kancelarią senacką a prokuraturą. Jeśli by się okazało, że do końca roku ta sprawa nie stanie na komisji etyki i spraw senatorskich, to rzeczywiście warto byłoby spytać prokuraturę i pana marszałka na czym polega ta przepychanka - mówił Libicki.
Powiedział, że w sprawie uchylenia immunitetu Grodzkiego będzie głosował "w zależności od tego co usłyszę i z jakimi materiałami się zapoznam".
Ja mam dobre doświadczenia ze współpracy z premierem Jarosławem Gowinem w PO, kiedy budowaliśmy grupę konserwatywną. Oczywiście premier Gowin swoimi gimnastykami w ostatnich miesiącach trochę zmarnował kapitał popularności, bo gdyby wyszedł z PiS-u w 2020 r. przy wyborach kopertowych, to miałby ten kapitał większy - mówił Jan Filip Libicki w internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM. Przecież PSL nie będzie walczyć o 20-30 proc., tylko będzie walczyć o 7,8, może 5 proc. To każda rozpoznawalna twarz, zwłaszcza w okręgu, w którym PSL nigdy nie miało mandatu, może się przydać - dodał senator PSL-KP.
W programie padło też pytanie o przyspieszone wybory. Uważam, że wybory będą w konstytucyjnym terminie. Dzisiaj przeprowadzenie wcześniejszych wyborów byłoby bardzo trudne. Myślę, ze jest ciśnienie wewnętrzne , także w PiS-ie, żeby "dokulać się" do końca kadencji. A potem się zobaczy - stwierdził Libicki.
Robert Mazurek, RMF FM: Zacznijmy od spraw senackich. Czy marszałek Senatu nie powinien odpowiadać przed sądem, tak jak każdy inny od obywateli?
Jan Filip Libicki: Ale zanim na to odpowiem, to chciałem po pierwsze, służyć panu najlepsze życzenia z okazji urodzin. Obaj mamy 50 lat i przywiozłem panu z Kirgistanu taki prezent w postaci czapki kirgiskiej narodowej. Proszę bardzo.
Bardzo dziękuję, czapeczkę sobie weźmiemy.
W ten sposób pan dostał prezent, a Kirgistan został zareklamowany.
Czapeczka jest cudna, natomiast - jeśli mogę - wróćmy do sprawy immunitetu marszałka Grodzkiego. Pytanie proste: Senat od pół roku nie chce zająć się sprawą uchylenia immunitetu Tomaszowi Grodzkiemu, ciążą na nim zarzuty łapówkarstwa. Prokuratura twierdzi, że ma dowody, iż brał łapówki w kopertach przez lata i tak dalej, sprawa znana, tak czy owak. Kiedy będzie rozstrzygnięta przez Senat?
Nie będę panu marszałkowi Grodzkiemu niczego radził. Jest doświadczonym politykiem, sam będzie podejmował w tej sprawie decyzje. Gdybym ja był w takiej sytuacji, to szedłbym do rozstrzygnięcia, po prostu sam bym się zrzekł immunitetu...
Ale zaraz, marszałek nie chce się sam zrzec immunitetu, natomiast Senat się tym nie chce zająć.
Dobrze, więc najpierw panu mówię, że sam bym się zrzekł immunitetu, gdyby to mnie dotyczyło, ale nie będę panu marszałkowi Grodzkiemu w tej sprawie radził. Sprawa druga: ta kwestia rzeczywiście trwa już dosyć długo...
Nie powinna być wyjaśniona?
Ja bym powiedział tak, że w tej chwili trwa jakaś wymiana korespondencji między kancelarią Senatu a prokuraturą. I jeśliby się okazało, że do końca roku ta sprawa nie stanie na komisji regulaminowej etyki i spraw senatorskich, czy weszlibyśmy w rok 2022 i ta sprawa nie była przedmiotem obrad komisji, to rzeczywiście warto wtedy byłoby zapytać i prokuraturę, i pana marszałka, na czym polega to przepychanie.
Pana to nie interesuje, że od marca tak naprawdę nie można postawić zarzutów Tomaszowi Grodzkiemu, a pan mówi: no to zobaczymy, może w przyszłym roku się tym zainteresuję?
Na razie rzeczywiście ta sprawa się trochę przedłuża, to jest prawda. Ja mogę panu powiedzieć tyle, że jeżeli będzie tak, że wejdziemy w 2022 rok i dalej będziemy w tym stanie, w którym jesteśmy dzisiaj, to ja to ja się wtedy tym zainteresuję.
Już ja to widzę, jakby się tak PiS przedłużał, to co by pan tutaj teraz mówił. To niech pan powie naszym naszym słuchaczom, że to nie ma problemu w tym, że nie rozpatrujemy sprawy, że...
Nie, ja uważam, że jest pewien problem.
Dobrze, inaczej. Jakby to jednak stanęło, to pan będzie głosował za uchyleniem immunitetu, czy nie?
Jeżeli to stanie, to podobnie z panem senatorem Kogutem - świętej pamięci - niegdyś senatorem PiS-u, ja podejmę decyzję w zależności od tego, co usłyszę i z jakimi materiałami się zapoznam. Przypomnę panu, że prokurator chciał zdjęcia wtedy immunitetu z pana senatora Koguta. Opozycja też chciała zdjęcia tego immunitetu, a ja głosowałem za tym, żeby utrzymać immunitet.
Czyli pan jest za tym, by bronić kolegów...
Nie, ja nie jestem za tym, by gronić kolegów, tylko podejmuję decyzje w zależności od zapoznania się z materiałem.
A propos zapoznania się z materiałem. Pan już zdążył przeczytać ustawy podatkowe związane z Polskim Ładem. Dziś rozpoczyna się posiedzenie Senatu, jeszcze na nim nie zajmiecie się tymi najważniejszymi, chociąż ustawy podatkowe jedne już trafiają. Przeczytał pan już te ustawy?
Nie, jeszcze nie przeczytałem, ale wiem, że są bardzo skomplikowane i że jeżeli Polski Ład wejdzie w życie, to po pierwsze, uderzy w polskich przedsiębiorców...
Czyli pan nie przeczytał, ale pan to wie już?
Tak, ponieważ przedsiębiorcy z mojego okręgu, z którymi rozmawiam, w zależności od tego, ile osób zatrudniają - 900, 1500, 100, 60 - wszyscy się ciężko tego boją.
No dobrze, rozumiem. Czyli, żebyśmy to jakoś usłyszeli, pan nie przeczytał tych ustaw, nie wie pan jeszcze, co zawierają, ale już pan wie, że one zaszkodzą?
Ponieważ rozmawiam z przedsiębiorcami, którzy te ustawy czytali i oni się ich boją.
Panie senatorze, pan ma kwotę wolną od podatku na poziomie 33 tys. zł jako senator...
Tak jest.
Natomiast teraz rząd chce podnieść tę kwotę dla wszystkich do poziomu 30 tys. zł. PSL, do którego klubu tak należy, głosował w Sejmie przeciw. Pan też będzie przeciwko?
Proszę pana, gdybyśmy rozmawiali tylko o podniesieniu kwoty wolnej od podatku, to ja bym był za...
Nieprawda, ja mogę panu pokazać...
Dobrze, w 2016 roku...
Pan wielokrotnie głosował przeciwko podniesieniu kwoty wolnej od podatku. W 2016, w 2017 był pan przeciw. A pański klub teraz był przeciw, i pan zapewne też będzie przeciw.
To są zawsze zawsze trzy standardowe rzeczy, które mi pan zarzuca: że byłem w ośmiu partiach, że głosowałem przeciwko podniesieniu kwoty wolnej od podatku i że zabrałem darmowe leki emerytom. Mamy już te sprawy za sobą, możemy iść dalej.
Akurat teraz sprawa kwoty wolnej od podatku stanęła jeszcze raz na wokandzie i to nie dlatego, że ja to sobie wymyśliłem, tylko dlatego, że ustawa podnosząca kwotę wolną od podatku, innymi słowy, każdy Polak, jeśli zrobi do 30 tys. zł, nie będzie płacił od tego podatku.
No właśnie nie każdy Polak, tylko ci, którzy są najmniej zarabiający.
Ci mniej zarabiający, nie najmniej.
A pan nie będzie miał kwoty wolnej od podatku w wysokości 30 tys. zł.
Ja w ogóle nie jestem pracownikiem, jestem samozatrudnionym, jestem firma.
Więc najbardziej uderzy w pana to, co jest napisane w Polskim Ładzie.
Dobrze, jeśli pan chce się o mnie potroszczyć, to za chwileczkę...
Ja zawsze się o pana troszczę.
Proszę najpierw powiedzieć swoim wyborcom: 18 mln Polaków, cokolwiek myśleć o tej ustawie, na niej zyska, bo dla nich to będzie obniżenie podatków. Pan będzie, jak rozumiem, głosował przeciw.
Proszę pana, to jest tak, jeżeli pan w jednej ustawie, czy w jednym pakiecie ustaw zapisze pan dwa dobre rozwiązanie i dziesięć rozwiązań złych, to niestety nie ma innego wyjścia, jak głosować przeciwko takiej ustawie.
Panie senatorze, za rządów pańskiej partii, obecnej partii, bo pan był w każdej partii...
W ośmiu partiach byłem, już o tym rozmawialiśmy.
W każdym razie za rządów Platformy...
Nie byłem jeszcze w Lewicy.
Wszystko jeszcze przed panem. Za rządów PO-PSL, wie pan o ile wzrosła kwota wolna od podatku?
Nie.
To ja panu powiem: w ciągu 8 lat rządów Platformy i PSL-u kwotę wolną od podatku wzrosła o 2 zł. Z 3089 do 3091 zł. PiS rzeczywiście ociągał się z tym niesłychanie długo, najpierw podnosił najbiedniejszym, teraz podnieść do 30 tys. Co robi Jan Filip Libicki? Jest przeciw.
Jan Filip Libicki już panu powiedział: jeżeli w jednym pakiecie ustaw w jednym głosowaniu chce pan załatwić sprawę, tak, że wprowadza pan dwa rozwiązania, które są korzystne, ale dziesięć niekorzystnych i nie można tego rozdzielić, to niestety Libicki musi głosować przeciw.
Ostatnie pytanie jest o Turów. Wszyscy się zastanawiają, czy Polska powinna płacić te kary, czy nie powinny płacić kary, powinna zamknąć kopalnię, czy nie powinna zamknąć kopalni. Jakie jest pańskie zdanie?
Polska przede wszystkim powinna porozumieć z Czechami.
Próbujemy.
Dobrze, to ja chcę powiedzieć tak, my słyszeliśmy od 2015 roku, jak Grupa Wyszehradzka wspaniale na arenie europejskiej działa, jak jedna pięść. A tu się okazuje, że poszczególne palce tej pięści są ze sobą w głębokim sporze. Uważam, że powinniśmy dogadać się z Czechami i doprowadzić do sytuacji, w której Czesi wycofają tę sprawę.
Na razie nie możemy się z nimi dogadać. Mamy płacić, czy nie?
Jeżeli jest wyrok, który powinniśmy uznawać, to zabezpieczenie, które powinniśmy uznawać, te 500 tys. euro dziennie, to musimy płacić.