"Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik są posłami i z tego co mi wiadomo, nie zamierzają z tych mandatów rezygnować" - mówił w Porannej rozmowie w RMF FM Krzysztof Szczucki. Poseł Prawa i Sprawiedliwości powiedział też, że - według jego wiedzy - były szef CBA nie będzie kandydował na stanowisko prezydenta Warszawy.
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali niedawno ponownie ułaskawieni przez prezydenta Andrzeja Dudę. Przedstawiciele większości rządzącej, w tym marszałek Sejmu Szymon Hołownia przekonują, że byli szefowie CBA utracili mandat poselski, innego zdania są sami zainteresowani, jak i ich środowisko polityczne. Czy w związku z tym wkrótce będą uczestniczyć w obradach Sejmu?
Nie wiem, ale zakładam, że mogą próbować wziąć udział w pracach Sejmu, bo taki jest obowiązek każdego posła. Oczywiście jasne jest, że marszałek Hołownia pokazuje swój upór, będzie chciał im to uniemożliwić - odparł Krzysztof Szczucki.
Niedawno w mediach pojawiły się spekulacje, jakoby Mariusz Kamiński miał kandydować na prezydenta Warszawy. Gość Roberta Mazurka stwierdził, że z tego, co wie, na to stanowisko są rozważane inne kandydatury.
Nie słyszałem o takim pomyśle. Wedle mojej wiedzy nie będzie (kandydował), ale decyzje podejmuje kierownictwo naszej partii. Dopóki nie zostanie ta decyzja oficjalnie ogłoszona, to wszystko się może zdarzyć - podkreślił.
Robert Mazurek zauważył, że część posłów PiS-u lansuje pomysł, zgodnie z którym Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik powinni być lokomotywami partii z Nowogrodzkiej w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Decyzje będą podejmowane, natomiast mają pełne prawo kandydować - stwierdził były szef Rządowego Centrum Legislacji.
Jednym z tematów Porannej rozmowy w RMF FM była również postawa Andrzeja Dudy. Jarosław Kaczyński wezwał prezydenta, by w różnych kwestiach był "aktywniejszy". Co głowa państwa powinna teraz zrobić?
Pan prezydent - zgodnie z konstytucją - stoi na jej straży i powinien dbać o to, żeby była przestrzegana, natomiast konstytucyjne kompetencje prezydenta są wąsko zakrojone, więc nie wypada mi mówić, co pan prezydent powinien zrobić - powiedział. Dodał jednak, że jednym z dostępnych narzędzi jest powołanie Rady Gabinetowej, czyli posiedzenia rządu pod przewodnictwem prezydenta.
Zdaniem naszego gościa, prezydent powinien zwrócić ministrom uwagę, że to, co robią, to jawne naruszanie konstytucji i zasad.
W internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM Robert Mazurek przypomniał, że objęcia mandatu po Mariuszu Kamińskim nie wyklucza Monika Pawłowska, była posłanka Lewicy i później PiS. Zdaniem Krzysztofa Szczuckiego, nie powinna jednak tego robić.
Sygnał płynący z naszego klubu jest jednoznaczny - nie należy przyjmować tego mandatu, bowiem on nie wygasł - powiedział. Jak dodał, gdyby mandaty po byłych szefach CBA zostały obsadzone, wówczas - w jego ocenie - powstałaby "anarchia i chaos prawny". Będziemy mieli w Sejmie 462 posłów, podczas gdy konstytucja stanowi o 460 - stwierdził poseł Prawa i Sprawiedliwości.
W Sejmie na rozpatrzenie czekają trzy projekty ustaw dotyczące liberalizacji prawa do aborcji (dwa autorstwa Lewicy - tzw. projekt dekryminalizujący pomoc w aborcji oraz projekt ustawy o bezpiecznym przerywaniu ciąży oraz trzeci - propozycja KO - ustawy o odpowiedzialnym rodzicielstwie - przyp. red.). Krzysztof Szczucki pytany, czy w jego formacji będzie jednomyślność w tej sprawie, gość RMF FM przypomniał, że w kwestiach związanych ze światopoglądem w klubie PiS nie ma dyscypliny.
Natomiast naszą ideą spajającą, misją Prawa i Sprawiedliwości, wpisaną do programu, jest ochrona człowieka, jego życia. Z mojego punktu widzenia, jako indywidualnego posła, który będzie głosował, jest to bardzo ważna wartość - podkreślił polityk.
Według niego, propozycje zmierzające do wprowadzenia legalnej aborcji do 12. tygodnia ciąży (takie rozwiązanie znalazło się zarówno w projekcie Lewicy, jak i KO - przyp. red.) stoją w sprzeczności z art. 38 konstytucji ("Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia").
Tematem dzisiejszej rozmowy była też kwestia publikacji orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego. Krzysztof Szczucki przekonywał, że ówczesna premier Beata Szydło miała prawo nie opublikować wyroków TK (chodzi m.in. o orzeczenia dotyczące zgodności z konstytucją nowelizacji ustawy o trybunale, wydane jeszcze w czasach, gdy TK kierował prof. Andrzej Rzepliński).
Pani premier miała poważne wątpliwości, uważała, że te wyroki nie są wyrokami - wskazał. Według niego, były wówczas wątpliwości, czy TK obradował w odpowiednim składzie.
Dopytywany, czy kierując się podobnymi wątpliwościami, nie publikować wyroków mógłby obecny szef rządu, Krzysztof Szczucki stwierdził: Donald Tusk powinien publikować wszystkie wyroki Trybunału Konstytucyjnego.