"Polska od samego początku wierzyła w Ukrainę, wierzyła, że Ukraina będzie się bronić. Nikt tak w Ukrainę nie wierzył" - podkreślał w Porannej rozmowie w RMF FM Jakub Kumoch szef Biura Polityki Międzynarodowej Kancelarii Prezydenta. "My okazaliśmy Ukrainie szacunek i zaufanie” – dodawał gość Roberta Mazurka. Wczoraj prezydent Andrzej Duda wygłosił przemówienie w Radzie Najwyższej Ukrainy - jako pierwszy zagraniczny przywódca od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji 24 lutego.
Ta wojna jest polityczną i militarną porażką Rosji, pokazała, że Rosja nie jest taką potęgą militarną, jaką się przedstawiała. Natomiast ranna Rosja siecze, gryzie i morduje, jest państwem groźnym i śmiercionośnym - zaznaczał Jakub Kumoch. Rosja nie doceniła ducha Ukrainy - podkreślił.
Robert Mazurek dopytywał Jakuba Kumocha o zaostrzenie sankcji wobec Rosji. Jeżeli chodzi o naszą część Europy, to poza Węgrami jest co do tego zgoda. Jeżeli chodzi o część państw Zachodu, to one też są co do tego zgodne - mówił szef Biura Polityki Międzynarodowej Kancelarii Prezydenta. Przyznał też, że "Węgrami niestety zasłaniają się inni".
Naruszenie jakiejkolwiek granicy w Europie doprowadziłoby do pożaru całego kontynentu. Nikt normalny o zdrowych zmysłach nie popiera żadnych zmian granicznych. Ukraińcy co najwyżej gotowi są zgodzić z uznaniem faktu, że nie kontrolują pewnej części swojego terytorium i być może na jakiś czas nie wracać do tematu - ale mówimy o terytorium sprzed 2014 r., a nie sprzed 24 lutego - podkreślał Kumoch.
Teraz to jest taka przyjaźń w okopie między nami a Ukraińcami. I oczywiście, że po tym jak przestaną istnieć okopy, to ta przyjaźń wraca do codzienności. Dlatego jest taka idea prezydenta Andrzeja Dudy, aby Polska i Ukraina zawarły nowy traktat i na nowo zdefiniowały swoje relacje - mówił w internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM Jakub Kumoch, szef Biura Polityki Międzynarodowej Kancelarii Prezydenta.
Zdaniem prezydenckiego ministra, traktat ten mógłby być wzorowany na Traktacie Elizejskim. Czyli określającym jak często się odwiedzamy, jak często robimy konsultacje na różnych szczeblach. Tworzącym takie powiązania, taką pajęczynę powiązań między dwoma państwami - mówił Kumoch. Tak jak Francja z Niemcami. One są powiązane na tak licznych szczeblach, że tego się nie da rozerwać. I tak samo chcemy, żeby Polska i Ukraina były powiązane tak, że się tego nie będzie dało rozerwać - dodał szef Biura Polityki Międzynarodowej.
Robert Mazurek pytał swojego gościa również o wykluczenie Rosji z rozgrywek sportowych. Naszym celem i celem prezydenta Dudy, i to też trzeba uznać, że prezydent Duda był pierwszym politykiem Zachodu, który powiedział, że należy Rosję wykluczyć z rywalizacji sportowej. Potem Ursula von der Leyen przejęła to i mówiła, że to jest bardzo dobry pomysł, nie należy z najeźdźcami rywalizować. Po czym Joe Biden powiedział: świetny pomysł. Dlaczego tak się stało? Dlatego, że Polska nie jest tym głównym decydentem o sprawach sankcji gospodarczych, nie tutaj zapadają decyzje, możemy wpływać. Nie jesteśmy centrum światowej gospodarki, natomiast w kwestiach moralnych czy kwestiach prestiżowych mamy bardzo dużo do powiedzenia, bo mamy tutaj pewien posłuch jeżeli chodzi o sprawy moralne - dodał Kumoch.
Robert Mazurek: Dzień dobry, kłaniam się nisko państwu. Najpierw pociągiem, a później zdaje się samolotem dotarł do nas z Kijowa Jakub Kumoch minister w Kancelarii Prezydenta. Dzień dobry.
Jakub Kumoch: Dzień dobry. Trudno mi opowiadać o szczegółach podróży. Nie chciałbym tego mówić, ale to prawda. Właśnie dotarłem do Warszawy. Przepraszam za formę.
Ale udało się panu zdrzemnąć?
Udało mi się chwilę zdrzemnąć.
Wczoraj prezydent Duda występował w ukraińskim parlamencie. Historyczne przemówienie, historyczna wizyta. Prezydent Zełenski słowa "historyczne" użył chyba z 10 razy podczas swojego krótkiego wystąpienia podsumowującego właśnie przemówienie prezydenta Polski. Czy prezydent Zełenski chciał być bardzo miły, czy też po prostu tam się zdarzyło coś, czego wagi nie rozumiemy?
Zdarzyło się coś, czego wagę ocenimy po latach, ale to coś nie zdarzyło się ot tak nagle, tylko na to wydarzenie prezydent Andrzej Duda pracował bardzo długo, budując relacje z Ukrainą i budując relacje z prezydentem Zełenskim i zachowując się tak, jak się zachował w obliczu wojny.
Ale co takiego tak naprawdę się wydarzyło poza tym, że obaj prezydenci się lubią?
Prezydent Duda wyjaśnił to w swoim przemówieniu. Wydaje mi się, że to trochę umknęło komentatorom. Co różniło Polskę od innych krajów Zachodu? To, że Polska od samego początku, jak już Rosja gromadziła swoje siły, wierzyła w Ukrainę. Wierzyła, że Ukraina będzie się bronić. Nawet wydawało nam się nieco niedorzeczne, że Putin chce Ukrainę zaatakować - bo Ukraina będzie się bronić, będzie się bronić ciężko i Ukraina nie jest łatwa do zdobycia. Nikt tak w Ukrainę nie wierzył, a my okazaliśmy jej szacunek i zaufanie.