"Odbyło się wiele spotkań z inicjatywy pana prezydenta. Z panem premierem. Na którym zresztą była i Pierwsza Dama" - mówi Błażej Spychalski prezydencki rzecznik, pytany o ewentualną inicjatywę Andrzeja Dudy ws. zakończenia strajku nauczycieli. Dopytywany o szczegóły rozmów i roli małżonki prezydenta, gość Roberta Mazurka odpowiada: To, że pani prezydentowa w sposób publiczny nie zabiera głosu i nie przychodzi do pana (…) proszę to uszanować".

Na początku pełnienia swojej funkcji ( małżonka prezydenta - przyp.red) zdecydowała, że nie będzie się wypowiadała publicznie - dodaje Błażej Spychalski. 

Na pytanie, o czym Agata Kornhauser-Duda rozmawiała z premierem Mateuszem Morawieckim, prezydencki rzecznik odpowiada: była rozmowa o wynagrodzeniach nauczycieli. O tym, dlaczego strajkują. Pani prezydentowa powiedziała, że uśrednianie pensji nauczycieli, nie jest czymś, co nas przybliży do kompromisu - podkreślił Błażej Spychalski.

Donald Trump w Polsce 1 września? Taką mamy nadzieję - mówi gość RMF FM. Jak dodał prezydencki rzecznik, zostały wysłane zaproszenia.

Na pytanie, czy amerykański prezydent w Polsce ogłosi zniesienie wiz, gość Roberta Mazurka odpowiada: dziennikarze piszą równe rzeczy. Rozmawiamy ze stroną amerykańską ws. zwiększenia obecności... (...). Zniesienie wiz? Do 30 września są wskaźniki (...). Mam taką nadziejże, że rzeczywiście tak może się stać- tłumaczył. 

Czy Pierwsza Dama zaangażuje się w jakąś mediację między nauczycielami a rządem?

Mediacja to jest duże słowo, dlatego że mediatora muszą chcieć obie strony. Natomiast pierwsza dama rzeczywiście bardzo poważnie rozważa zaangażowanie się...

Ale to już nie jest czas na rozważanie, to czas na jakieś działanie...


Wie pan, trwają rozmowy, dziś po raz kolejny obie strony się spotykają. Mam nadzieję, że w niedługim czasie ten konflikt się zakończy. 

Pańskie dzieci chodzą do szkoły?

Starsza córka... trudno powiedzieć, że chodzi, jak nie chodzi, jest w domu.

Jest w domu. To pan - jako rodzic - nie może patrzeć na to ze spokojem, bo jakkolwiek ona jest pewnie jeszcze mała, choć najstarsza...

No... 9-latka.

9 lat to poważna sprawa.

Oczywiście.

Niemniej jednak, pan doskonale powinien rozumieć rodziców, którzy mówią: "No dobrze, rozumiemy nauczycieli, ale hello - trzeba jednak wrócić do normalnego życia".

Ale oczywiście, że rozumiem. Wie pan, mamy ten problem, że córka jest w domu. Sama zresztą dopytuje - o dziwo - myślałem, że będzie raczej bardzo szczęśliwa... I pierwsze dni była szczęśliwa, natomiast teraz już się dopytuje: Tata, kiedy do szkoły, bo tutaj zaległości rosną.

No dobrze, pan to rozumie, minister Brudziński wczoraj w naszym studiu powiedział, że jego żona nauczycielka, choć nie strajkuje, to popiera strajkujących. To oczekiwalibyśmy, że może prezydent, zwłaszcza że ma żonę nauczycielkę, wykaże się jakąś inicjatywą w tej sprawie. 

Powiem więcej, pani prezydentowa także popiera postulaty nauczycieli - wzrostu płac, szczególnie w tej pensji zasadniczej, podstawowej. Przepraszam, ale dokładnie nie znam struktury wynagrodzeń nauczycieli, ale to zasadnicze wynagrodzenie - pani prezydentowa twierdzi, że ono musi rosnąć, dlatego że ono jest po prostu bardzo niskie.

To wszyscy wiemy, że jest niskie. I wszyscy wiemy, że prezydentowa popiera, bo już jakiś czas temu ten komunikat poszedł. Ja pytam nie o emocjonalne poparcie, tylko jakieś elementarne działanie.


Panie redaktorze, byliśmy z panem prezydentem w Kole dwa dni temu. I na spotkaniu z panem prezydentem - takim publicznym, otwartym, jakich pan prezydent ma wiele w kraju - przyszła grupa, myślę, że ponad stu nauczycieli, protestować.

Ponad stu nauczycieli? Tylu w Kole jest?

W całym powiecie kolskim myślę, że jest zdecydowanie więcej. Grupa ponad stu nauczycieli przyszła protestować i pokazywać swoje żądania. Pan prezydent bardzo serdecznie nauczycieli przywitał i zaprosił na spotkanie, jeżeli byłaby taka ochota ze strony nauczycieli. Z przedstawicielami nauczycieli po spotkaniu w Kole w starostwie powiatowym - dziękujemy panu staroście, bo zorganizował bardzo szybko miejsce - usiedliśmy i pan prezydent rozmawiał z nauczycielami i nauczyciele przedstawiali swoje postulaty i bardzo silnie akcentowali to, że oni chcą ten strajk jak najszybciej zakończyć, dlatego że dla nich bardzo istotne jest nie tylko to, czy pensje wzrosną tak, czy inaczej, tylko jest kwestia dzieci i matur, które się zbliżają.

Ale to wszyscy wiemy, nauczyciele też to powtarzają cały czas, że "chcemy ten strajk zakończyć".


Ale wie pan, na poziomie centralnym, warszawskim, wydaje się, że jest bardzo silny - jedna strona ma swoje stanowisko, druga strona ma swoje stanowisko i nikt nie chce odpuścić. Na tym spotkaniu z nauczycielami, tam w Kole okazało się, że to tak nie jest do końca, że naprawdę niewiele potrzeba, żeby ten strajk zakończyć.

Czego trzeba, pana zdaniem?

Tam na przykład przedstawiciele nauczycieli powiedzieli: ok, ta podwyżka, którą proponujecie od września ona nas satysfakcjonuje, ale dajcie ją trochę szybciej.

Nawet nie potrzebujemy tego wyrównania od stycznia, które jest podnoszone tutaj. Dajcie nam nieco szybciej tę podwyżkę - od września, Więc pan prezydent powiedział środowisku nauczycielskiemu tam w Kole, że od razu po spotkaniu zadzwoni do pani premier Beaty Szydło i te postulaty przekaże, bo to jest jednak, wie pan, ważne.

Nie ja wiem, wie pan, tylko przepraszam, że się uśmiecham. Trudno mi to traktować jakoś poważnie, bo jeśli inicjatywa prezydencka ma polegać na tym, że prezydent spotkał się z nauczycielami i zrozumiał o co im chodzi, to trochę za mało jak na nasze oczekiwania wobec głowy państwa. 
Panie redaktorze, wcześniej pan prezydent spotykał się z panem premierem, spotykał się panią minister finansów, składał różnego rodzaju propozycje, zwiększone koszty uzyskania przychodu. 

Dobrze panie ministrze, ja zrozumiałem to tak, że na nic więcej ze strony prezydenta nie możemy liczyć w tej sprawie.

Jeżeli pan prezydent spotyka się z przewodniczącą Rady Dialogu Społecznego - z panią Gardias, jest propozycja, żeby to posiedzenie RDS-u było w formie rozszerzonej. Pan prezydent mówi że, no tak.

Pan prezydent zaprasza do Belwederu, zaprasza na okrągły stół. A czy ktokolwiek odpowiedział już na to zaproszenie? 

Ale przewodniczącym Rady Dialogu Społecznego, który organizuje RDS, jest pani Dorota Gardias. 

No nie, ale przepraszam - okrągły stół ma organizować premier Morawiecki. 

No zgadza się.

No i czy pan premier odpowiedział już na zaproszenie do Belwederu?

Pan premier, który był w Stanach Zjednoczonych w momencie, gdy pan prezydent ogłaszał te informacje wypowiedział się w tym zakresie - dziękując i mówiąc, że każda taka inicjatywa jest dobra.

Nic nie wiemy, i niczego więcej się od Błażeja Spychalskiego - rzecznika prezydenta, w tej sprawie nie dowiemy. Panie ministrze, czy 1 września będzie w Polsce Donald Trump?


Taką mamy nadzieję. Wie pan to też jest tak, że na dzisiaj zostały wysłane zaproszenia. Trudno, żebym ja potwierdzał, kto będzie z drugiej strony, dlatego że w dyplomacji jest tak, że to druga strona informuje.

Czyli pan prezydent jest zaproszony na 1 września. Gazeta "Rzeczpospolita" donosi, że przyjedzie i jest prawdopodobne, że na przykład ogłosi zniesienie wiz. To prawdopodobne, czy tylko kaczka dziennikarska?

Dziennikarze piszą różne rzeczy. Czasem lepiej, czasem gorzej, jeśli chodzi o źródła informacji. Rozmawiamy ze stroną amerykańską na temat zwiększonej obecności...

Matko Boska. Albo ja mam dzisiaj kłopoty z percepcją...

Może to ciemniejsze studio, wie pan.

Może i przez ciemniejsze studio, ale czy możemy jaśniej? Czy jest możliwe, że prezydent Trump ogłosi zniesienie wiz?

Do 30 września są wskaźniki. Ale mam taką nadzieję, że rzeczywiście tak może się stać.

Pan wspomniał o większej obecności amerykańskiej i już wiemy, że już najprawdopodobniej nie będzie jednej wielkiej bazy amerykańskiej, którą nazwiemy Fort Trump i będzie taki napis "Fort Trump welcome to", ale czy będzie zwiększona obecność wojsk amerykańskich w Polsce.

Rozmawiamy i bardzo silnie na to liczymy.

Matko Boska, rozmawiają proszę państwa.

Konkret ? Proszę bardzo. Niedawno sekretarz generalny NATO, Jens Stoltenberg ogłosił że w Powidzu powstanie baza NATO za 250 milionów dolarów. Ćwierć miliarda dolarów zostanie zainwestowane w Powidzu i będzie to jedna z pięciu natowskich baz w Europie.

Kropka. Święta idą. Dzisiaj jest Wielki Czwartek. Jeśli się pan jeszcze nie zorientował to informuje. Gdzie para prezydencka spędzi święta?    

W gronie rodzinnym.

Ja nie pytałem z kim, tylko gdzie?

Nie chce mówić gdzie, ale to z bardzo prostej przyczyny. Jak powiem tylko gdzie, to zaraz tam w Niedzielę Wielkanocną tłum paparazzich pojedzie.

I tak pojadą do Krakowa.

Ja wiem, że pojadą, ale nie ułatwiajmy zadania. Święta w gronie rodzinnym.

Pan dzisiaj przyszedł po to by nic nie mówić, to może pan powie chociaż, czy do pańskich dzieci przychodzi zając?

Zając, tak.

I co przynosi ?

Jakieś tam małe prezenty. Słyszałem, że już są. Mogę powiedzieć, że będziemy z moją żona i z dziećmi.