"Z żadnymi przedstawicielami branży tytoniowej się nie spotykam, opracowując ustawę antynikotynową. I innym to rekomenduję" - mówił wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny, odnosząc się do informacji o spotkaniu polityków PSL z władzami koncernu Philips Morris. "W sprawie zakazu sprzedaży smakowych wkładów do podgrzewaczy tytoniu jest opóźnienie, ale czas opóźnień się kończy" - dodał gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM.

Kiedy zakaz sprzedaży jednorazowych e-papierosów nieletnim?

Co z tym zakazem handlu e-papierosami jednorazowymi? Miał być już dawno temu, lecz nic się nie dzieje - pytał swego gościa Grzegorz Sroczyński, gospodarz Popołudniowej rozmowy w RMF FM.

To wymaga notyfikacji Unii Europejskiej. Implementujemy dyrektywę unijną, ponieważ jest rok po terminie i PiS tej sprawy nie dowiozło - odpowiedział wiceminister Konieczny.

Minister Leszczyna zapowiadała, że zakaz jednorazowych e-papierosów będzie przed wakacjami, potem że po wakacjach. Teraz rozumiem, Tusk się wściekł i pyta, kiedy to będzie? To ja pana pytam w imieniu premiera Tuska, kiedy to będzie? - nie dawał za wygraną Sroczyński.

W czwartek na Komitecie Stałym Rady Ministrów ma być ta implementacja i drugi projekt, który jest też stosunkowo szybki do wprowadzenia, bo wymaga trzech miesięcy notyfikacji. Chodzi o zakaz sprzedaży elektronicznych e-papierosów do 18. roku życia, dla wszelkiej maści wyrobów - odparł Wojciech Konieczny. Jeśli będą trzy miesiące implementacji, to sądzę, że w ciągu sześciu miesięcy taki zakaz powinien obowiązywać - powiedział wiceminister. 

Zgodnie z projektem ustawy, elektroniczne papierosy jednorazowe i wielorazowe z płynem bez nikotyny będą zakazane w sprzedaży dla dzieci i młodzieży do 18. roku życia. Do tej pory osoby niepełnoletnie nie mogły kupować jedynie e-papierosów zawierających nikotynę.

Spotkanie z prezesem koncernu tytoniowego

Grzegorz Sroczyński zapytał Wojciecha Koniecznego o spotkanie wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza oraz dwóch wiceministrów z PSL z prezesem Philip Morris International. Miało do tego dojść w czerwcu, w trakcie prac nad ustawą antynikotynową. Sprawę ujawniła dzisiaj Wirtualna Polska. Jak napisała WP.pl, resorty zarządzane przez PSL dążą do opóźnienia wprowadzenia zakazu sprzedaży wyrobów tytoniowych z aromatem, co może opóźnić proces o kilka lat. 

Proszę pytać o to uczestników tego spotkania. Ja się z żadnymi przedstawicielami branży nie spotykam - stwierdził wiceminister.

Sroczyński wskazał, że dwa resorty nie chcą wprowadzenia zakazu sprzedaży smakowych wkładów do tytoniowych podgrzewaczy.

Jeżeli jakieś ministerstwo chce nas zablokować i przejąć na siebie płacenie miliona złotych kar dziennie, to może niech to jawnie powie, ale my na pewno tego na siebie nie weźmiemy - odpowiedział wiceminister zdrowia.

Dlaczego jesteśmy więc spóźnieni z wprowadzeniem dyrektywy w sprawie smakowych podgrzewaczy? - pytał Sroczyński.

Rzeczywiście, te ustawy idą wolno. Jest bardzo dużo pytań, jest np. 200 pytań do jednego właściwie pracownika w Ministerstwie Zdrowia, który musi na nie odpowiedzieć zgodnie ze swoją wiedzą, tak żeby nie wprowadzić w błąd, a jednocześnie żeby nie było zarzutu, że on działa na szkodę jakiegoś przedsiębiorcy - tłumaczył Konieczny.

Czy w sprawie ustawy antynikotynowej jest jest jakiś "krzywy lobbing"? - pytał gospodarz Popołudniowej rozmowy w RMF FM. 

Ja się nie spotykam i każdemu bym to rekomendował, kiedy taka ustawa jest procedowana i szykowana - Konieczny odniósł się do informacji o wizycie w gabinecie wicepremiera Kosiniaka-Kamysza szefa koncernu tytoniowego. 

Jeszcze raz wskazał, że zaostrzenie prawa antynikotynowego będzie się decydować już w czwartek podczas obrad Komitetu Stałego Rady Ministrów. Staną te dwie ustawy i zobaczymy, co dalej będzie się działo. Uważam, że tutaj jest już duże przyspieszenie (...) Jeśli nawet ktoś to w jakiś sposób opóźniał, to ten czas opóźnień się kończy - odpowiedział Wojciech Konieczny.

Co z pieniędzmi dla szpitali?

Kolejna kwestia dotyczyła finansowania szpitali z kasy NFZ.

Szpital w Żywcu zamierza zawiesić funkcjonowanie niektórych oddziałów i poradni, bo nie otrzymał z NFZ 43 mln złotych, z czego około 10 mln to zapłata za świadczenia nielimitowane, a reszta to świadczenia limitowane - powiedział Grzegorz Sroczyński.

Jeżeli pacjent wymaga leczenia i rzeczywiście zwłoka w tym leczeniu mogłaby szkodzić jego zdrowiu, to szpital jest zobowiązany to leczenie przeprowadzić - zapewnił wiceminister zdrowia.

Dlatego lewica, również za moją sprawą, przedstawia projekt uzdrowienia tej sytuacji, czyli zwiększenie ilości pieniędzy, które powinny być w systemie. Jesteśmy przeciwni takim pomysłom, jakie słyszymy często, że należy zmniejszyć składkę zdrowotną - powiedział Konieczny.

Należy zmienić w ogóle sposób finansowania ochrony zdrowia. System składkowy jest niewydolny, trzeba go zmienić. Stąd nasza propozycja zastąpienia tej składki niewydolnej podatkiem zdrowotnym, który zaspokoi m.in. te potrzeby, które wynikają z tych problemów - odpowiedział wiceminister zdrowia.

Na szczęście pomysły pana Ryszarda Petru w ochronie zdrowia póki co nie przechodzą. Jak zaczną przechodzić, to z nimi nie będę rządził, to mogę zapewnić. Kiedy Ryszard Petru zacznie decydować o obrazie polskiej ochrony zdrowia, to trzeba szybko uciekać z ministerstwa - powiedział wiceminister Konieczny.

Ile brakuje pieniędzy w systemie ochrony zdrowia?

W granicach trzydziestu kilku miliardów rocznie - odparł gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM. 

Opracowanie: