"Widać, że prezes się bardzo zdenerwował. Od 4 czerwca wykonuje różne nerwowe ruchy" - mówił w Popołudniowej rozmowie w RMF FM prof. Antoni Dudek - historyk i politolog, komentując ostatnie działania Jarosława Kaczyńskiego. "Najpierw zmusił do dymisji szefa swojego sztabu wyborczego - pana Porębę. Później wyrzucił 4 wicepremierów - dość lojalnych wobec siebie - i sam się wstawił do rządu w roli jedynego wicepremiera. To nie są przemyślane kroki" - dodał.

Tusk do 4 czerwca był obciążeniem dla opozycji - wielokrotnie to mówiłem. 4 czerwca Tuskowi udało się chyba część tego obciążenia zlikwidować. Zaczyna być powoli wartością dodaną - analizował w RMF FM prof. Antoni Dudek. Sukces Tuska jako lidera głównej partii opozycyjnej może być porażką opozycji jako całości - zastrzegł. 

Gość Marka Tejchmana zwrócił uwagę, że wciąż nie jest pewne, w jakiej konfiguracji opozycja wystartuje w wyborach parlamentarnych. 3 listy są dzisiaj najbardziej prawdopodobne - ocenił prof. Dudek. Jednej listy na pewno nie będzie. Mogę sobie wyobrazić, że dojdzie do 4 list - Trzecia Droga się może rozpaść - prognozował. 

Czy Konfederacja wejdzie do Sejmu? Prof. Dudek stwierdził w RMF FM, że jest to niemal pewne. Jak dodał, mogłoby się to nie udać np. w sytuacji konfliktu pomiędzy liderami tej formacji. Zdaniem politologa, wyborczy wynik Konfederacji może być nawet dwucyfrowy. 

Jest pytanie, na ile im może zaszkodzić pan Braun. Gdyby (Bosak i Mentzen - przyp. red.) byli twardymi graczami, to by mu serdecznie podziękowali za dalszy udział w Konfederacji. Braun na ostatniej prostej może im zrobić taką aukcję, po której stracą kilka procent - sugerował prof. Dudek. 

Gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM krytycznie ocenił działalność polityczną lidera Polski 2050. Szymon Hołownia przespał cały poprzedni rok, kiedy do polskiej polityki wrócił Donald Tusk - stwierdził prof. Dudek. Szymon Hołownia powinien ten sojusz, który ostatecznie zawarł z PSL-em, zawrzeć wcześniej. Powinni wspólnie zacząć budować Trzecią Drogę rok wcześniej. Atakując Donalda Tuska jako człowieka, który zdradził ideę liberalizmu gospodarczego, co więcej - dopuścił PiS do władzy - tłumaczył. 

Dudek: Na miejscu liderów Konfederacji już bym studiował, jak prezes Kaczyński rozwalał małe partie

Konfederacja sama nie wygra wyborów. Ona dziś może być tylko i wyłącznie dopełnieniem koalicji PiS-u, bo ciężko sobie wyobrazić koalicję z Lewicą. Cokolwiek nie zrobią liderzy Konfederacji - czy poprą rząd PiS-owski, czy tylko umożliwią jego powstanie nie wchodząc do niego, to będą poddani ogromnej presji. Radziłbym na ich miejscu już teraz studiować, jak prezes Kaczyński rozwalał takie partie jak Samoobrona, Liga Polskich Rodzin, Porozumienie Jarosława Gowina i parę jeszcze mniejszych bytów, których tutaj już nikt nie pamięta - mówił w internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM prof. Antoni Dudek, politolog z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Stwierdził również, że Konfederacji w przyszłym Sejmie trudno będzie też utrzymać jedność. Moim zdaniem będzie bardzo trudno jej wytrzymać. To jest formacja, która będzie poddana gigantycznemu ciśnieniu z obu stron -  ze strony PiS i ze strony antyPiS-u - prognozował gość RMF FM. 

Prof. Dudek był również pytany, czy istnieje ryzyko, że następny Sejm nie przetrwa pełnej kadencji. Też tak uważam. Jak się patrzy właściwie na miażdżącą większość sondaży, które pojawiły się dotąd, to z nich się nie wyłania żadna spójna większość - mówił. Nie wyłania się ani większość PiS-owska, ani większość antyPiS-owska. To Konfederacja będzie języczkiem u wagi. A sama Konfederacja jest zlepkiem bardzo różnych ludzi, którzy będą przeciągani przez obie strony - dodał. 

Gość RMF FM mówił również o tym, co sondażowo może nas czekać podczas wakacji. Czy  jest szansa, żeby KO wyprzedziła PiS? Jest i po 4 czerwca został uruchomiany pewien proces - mówił. Jeżeli będą sondaże, w których KO będzie miała powyżej 30 proc. to znaczy, że się zacznie tzw. mijanka. Przez całe wakacje zaczniemy obserwować zjawisko: w jednym sondażu PiS będzie miał więcej, w drugim KO - tłumaczył prof. Dudek. Jego zdaniem może to wywołać większą mobilizację twardego elektoratu PiS i Koalicji Obywatelskiej. Dla PiS jednak to jest znacznie bardziej ryzykowne od scenariusza niby pozornie demobilizującego - mówił gość RMF FM. Jeśliby się ten scenariusz zrealizował, bo on się jeszcze nie zrealizował, to zacznie się bardzo nerwowo, bo druga strona też będzie mobilizować. Jeśli KO będzie miała szanse na pierwsze miejsce, to będzie odbierać wyborców mniejszym graczom, czyli obie strony będą rosły w siłę - dodał.

Prof. Dudek odniósł się również do doniesień medialnych o rzekomym rozpadzie koalicji PSL i Polski 2050. Czy możliwy jest powrót PSL do wspólnej listy z KO? Wydaje się to bardzo trudne, bo Kosiniak-Kamysz poświęcił ostatnie 2 lata na wyjaśnianie, że absolutnie się na to zgodzi i nie chce. Ja tego absolutnie wykluczyć nie mogę, ale wydaje mi się to niezwykle mało prawdopodobne - stwierdził.


Opracowanie: