"Wydaje mi się, że tutaj nie ma na to szansy, żeby oni (izraelscy rządzący - red.) to odpuścili" - powiedział Marek Matusiak, ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich, który był gościem Pawła Balinowskiego w Popołudniowej rozmowie w RMF FM. Jak dodał ekspert, "po pierwsze dlatego, że część sił politycznych, które teraz tworzą koalicję, jest bardzo zideologizowana". "To są siły polityczne, dla których czystość ideologiczna, wierność pewnym zasadom jest ważniejsza niż pragmatyka polityczna, a z drugiej strony jest sam Netanjahu, który - jak wiemy - ma problemy z prawem. Przeciwko niemu toczą się procesy karne i takie spacyfikowanie sądownictwa jest dla niego koniecznym instrumentem do tego, żeby tym procesom, które się przeciwko niemu toczą, w taki czy inny sposób 'ukręcić' głowę" - dodał Marek Matusiak.
Ekspert OSW stwierdził, że "faktycznie mieliśmy do czynienia wczoraj przede wszystkim z sytuacją zupełnie bezprecedensową, kiedy do masowych protestów, liczących setki tysięcy uczestników, doszło jeszcze widmo strajku generalnego". Naprawdę był taki moment, że widmo tego, iż państwo stanie, było całkiem realne - dodał.
Gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM podkreślił, że wstrzymanie prac parlamentu nad projektem reformy sądownictwa sprawiło, że "te napięcia trochę opadły, natomiast wydaje się, że to jest sytuacja przejściowa i daleka od rozwiązania".
On (Netanjahu - red.) na pewno wystraszył się, on na pewno miał poczucie, że nie może sobie pozwolić na taką zupełną konfrontację, bo tę konfrontację na pewno by przegrał. No nie można wygrać w sytuacji, gdy nie działa lotnisko, nie działają porty, banki, nie działa opieka zdrowotna, nie działają samorządy. Jeszcze miał drugi problem, to znaczy własnych koalicjantów. Netanjahu ma koalicjantów, którzy są bardziej, powiedziałbym: ideologicznie, maksymalistycznie nastawieni, są jeszcze bardziej nieustępliwi, jeszcze bardziej są zdeterminowani, aby tę reformę przepchnąć i on się jeszcze z nimi musiał porozumieć, żeby wydali pozwolenie na to, aby przynajmniej tymczasowo te zmiany zatrzymać - mówił Marek Matusiak.