„Powszechna opinia mówi, że śląska prokuratura to jest ulubiona prokuratura pana ministra Ziobry. Ja to odczytuję jako kolejny element wojny Suwerennej Polski ze swoim głównym koalicjantem. To jest tak żenujące, że to trudno komentować” – tak informację RMF FM o tajnym śledztwie dotyczącym podejrzenia nielegalnego finansowania Prawa i Sprawiedliwości przez działaczy z Podkarpacia i Małopolski, skomentował w Popołudniowej rozmowie w RMF FM Tomasz Grodzki.
Według informacji RMF FM były prezes jednej z państwowych spółek z Krakowa miał od działaczy PiS zbierać pieniądze na szeroko rozumianą działalność polityczną. Wpłaty te nie były robione na konto, tylko przekazywane z ręki do ręki. Zobaczymy, jaki będzie finał tego postępowania, bo jeżeli słyszeliśmy, że ten, który zbierał, został wyrzucony ze spółki Skarbu Państwa, to ci, którzy dawali, tym bardziej powinni wylecieć. Tylko to jest podobno kilkadziesiąt osób. Oznaczałoby to armagedon w PiS i gigantyczną awanturę - podkreślił marszałek Senatu. Grodzki zwrócił uwagę, że wczoraj Sejm nie zgodził się na zmianę czterech posłów Suwerennej Polski na czterech posłów PiS (chodzi o odwołanie parlamentarzystów SP z komisji sprawiedliwości - przyp. RMF FM). To zapewne jest kolejny kroczek tej już nie zimnej, gorącej wojny - dodał.