Arkadiusz Milik prosto ze zgrupowania kadry w Turcji poleciał do Leverkusen, jak informuje strona zabrzańskiego klubu na testy medyczne w Bayerze. Władze Górnika nie ukrywają, że prowadzone są "zaawansowane rozmowy kontraktowe". Tylko po co to Milikowi?
Nie twierdzę, że na pewno sobie nie poradzi, ale rzuca się na głęboką wodę, co w ostatnim czasie kilku naszym młodym zawodnikom nie wyszło na dobre. Pierwsze z brzegu przykłady to Dawid Janczyk (fakt, nie był tak skuteczny jak Milik), czy Mateusz Klich, który po niezłym sezonie w Cracovii trafił do Wolfsburga by obecnie grywać tam w rezerwach.
Napastnik Górnika stał się obecnie główną alternatywą w kadrze dla Roberta Lewandowskiego. Artur Sobiech w Hannoverze grywa i strzela, ale w kadrze zawodził. Arkadiusz Piech potwierdza (patrz mecz z Urugwajem), że powyżej ligowego poziomu chyba nie podskoczy. Innych wyróżniających się napastników, może poza Łukaszem Teodorczykiem nie widać.
Selekcjoner Waldemar Fornalik nie ukrywa, że wolałby, żeby Milik grał niż siedział na ławce w Bundeslidze. W końcu na najwyższym poziomie jeszcze specjalnie się nie nagrał. 38 ligowych meczów w barwach Górnika, 11 bramek i tyle. Talent ma bez dwóch zdań, ale czy ryzyko, że jednak popadnie w szarzyznę gdzieś na ławce w Leverkusen nie jest zbyt duże?
Nie jest tajemnicą, że na fundusze ze sprzedaży Milika bardzo liczą w Zabrzu. Może jednak lepiej byłoby go oddać do Bayeru przynajmniej po sezonie, albo sprzedać już zimą, ale zagwarantować sobie by napastnik wiosnę spędził w Zabrzu. Z pewnością jego odejście zuboży ligę, z której młode perełki szybko wyjeżdżają.
Pytanie jak Milik ma się zmieścić w składzie "Aptekarzy", którzy dziś pokonali HSV Hamburg 3:0, a bramki zdobyli napastnicy. Steffan Kiessling trafił dwa razy, Andre Schurrle raz. Ofensywny tercet uzupełnił w tym meczu Gonzalo Castro. Kiessling ma w tym sezonie 12 trafień w Bundeslidze, Castro 6, a Schurrle 4. Czy Milik będzie miał tam szansę zaistnieć?