Post, relacja, a może rolka. To dzisiaj główne dylematy użytkowników mediów społecznościowych, chcących jak najlepiej wyeksponować na swoim profilu urywek rzeczywistości, której stali się częścią. Czy osiągnął efekt „wow” i czy przełoży się to na liczbę „lajków”, zależy przede wszystkim od dobrego ujęcia i wyboru miejsca do zdjęcia.
Pracując przy produkcjach telewizyjnych, uświadomiłem sobie, jak wiele osób musi być zaangażowanych w to, by powstało dobre ujęcie. Od operatorów kamer, przez dźwiękowców, a skończywszy na personelu zajmującym się scenografią.
Profesjonaliści doskonale wiedzą, że nie należy robić zdjęć pod światło, a klamka do drzwi nie może w kadrze "wystawać" z postaci. Potem przychodzi etap tzw. postprodukcji, czyli nierzadko próby naginania rzeczywiści przez dodawanie różnego rodzaju efektów i filtrów.
"Instagramerzy" - amatorzy, nie potrzebują tak dużego zaplecza technicznego, gdyż z pomocą przychodzą im rozmaite aplikacje do edycji foto-wideo. Ale jednej rzeczy nie wykona za nich żaden automat. To wybór miejsca do ujęcia, które utrwalą swoją komórką i zamieszczą w mediach społecznościowych.
Wśród miejscówek cieszących się dużą popularnością wśród "instagramerów" na świecie są bez wątpienia Stany Zjednoczone - choćby z racji dobrze nam znanej filmowej scenerii dostępnej na wyciągnięcie ręki w wielu zakątkach tego kraju. Z kolei w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, powstają nawet specjalne kompleksy, dostosowane do potrzeb efektownych zdjęć wrzucanych do internetu, np. AYA Universe w Dubaju.
Zarówno w USA, jak i w ZEA - krajach ścigających się w przyciąganiu turystów - nie brakuje miejsc, które w obiektywie smartfonu wypadają zjawiskowo. Oto kilka przykładów:
Wielki Kanion to jedno z najbardziej spektakularnych miejsc na kuli ziemskiej stworzonych w całości przez naturę. Jego ogrom, kolory i majestatyczne formacje skalne przyciągają uwagę ludzi z całego świata. Internauci starają się pozować w kanionie w taki sposób, by jak najszerzej ukazać zapierający dech w piersiach krajobraz.
Serce nowojorskiego Manhattanu bije intensywnie 24 godziny na dobę. Turyści tłumnie gromadzą się na Times Squares, by choć w części oddać na fotografii atmosferę tego miejsca. Charakterystyczne neony, jaskrawe reklamy i mnogość świateł stanowią wspaniałe tło dla zdjęć. Ich intensywność i różnorodność przyciągają uwagę i wyglądają imponująco na profilach społecznościowych.
Bogactwo kultury, architektury i różnorodność krajobrazów sprawiają, że w Chicago nie brakuje znakomitych ujęć do pstrykania zdjęć. Kultowym obiektem jest m.in. Cloud Gate. Jego unikalny kształt i efekt lustrzany, dają możliwość ustawienia się przed obiektywem aparatu pod różnym kątem, w tle odbijającym otaczającą nas metropolię.
Burj Khalifa jest najwyższym budynkiem na świecie, co samo w sobie przyciąga uwagę. Jego wysokość i imponujący design sprawiają, że jest doskonałym obiektem do fotografowania. Najwięcej turystów ze smartfonami gromadzi się zwłaszcza po zmroku, kiedy to można podziwiać pokazy tańczących do muzyki fontann u stóp drapacza chmur, na którym wyświetlają się iluminacje świetlne.
Interaktywny kompleks AYA zlokalizowany jest w samym centrum Dubaju. Odwiedzający mogą przemieszczać się między dwunastoma strefami (np. flora, luna, harmonia), które zostały zaprojektowane właśnie z myślą o użytkownikach mediów społecznościowych, którzy zmieniając kąt nachylenia telefonu, szukają najlepszej perspektywy do zrobienia tam zdjęcia.
Wielki Meczet w Abu Dhabi jest jednym z najbardziej fotogenicznych obiektów na świecie. Odwiedzających wprawia w podziw swoją wielkością i bogactwem zdobień. Można go fotografować zarówno z zewnątrz jak i wewnątrz. W meczecie turyści mogą robić sobie zdjęcia, ale tylko pod warunkiem właściwego ubioru oraz bez wykonywania zbędnych gestów.