Zegary atomowe już nie wystarczą, fizycy projektują zegary jądrowe. Mają być nawet 60 razy dokładniejsze, niż te, które dziś odmierzają nam czas. Taka dokładność może nam się przydać w wielu dziedzinach życia. Precyzyjne zegary są niezbędne, by dokładnie wyznaczać położenie w systemie GPS, pozwalają precyzyjnie wykonać pomiary laboratoryjne, są wreszcie podstawą definicji jednostki czasu, sekundy.
Zwiększenie dokładności zegarów to jakby kolejny krok na drodze do nowoczesności. Najdokładniejsze dotąd zegary atomowe teoretycznie mogły się spóźnić 4 sekundy od początku Wszechświata, te nowe nie powinny pozwolić sobie nawet na sekundę pomyłki w ciągu 200 miliardów lat. Pracę zegarów atomowych zakłócają zewnętrzne pola elektryczne i magnetyczne. Wpływ tych zakłóceń na stan jadra atomowego będzie znacznie mniejszy.
Propozycja budowy zegara, w którym jako wzorca użyto by częstotliwości przeskoków między poziomami energetycznymi jądra atomowego pojawiła się już 8 lat temu, dopiero teraz udało się jednak zaprojektować, jak taki zegar miałby pracować.
Naukowcy z Georgia Institute of Technology w Atlancie zaproponowali w liście opublikowanym na portalu arXiv.org (arxiv.org/abs/1110.2490) użycie jądra toru, wzbudzanego światłem ultrafioletowym. Promienie lasera byłyby z kolei wykorzystywane do stabilizacji powłok elektronowych, wpływających na częstotliwość przeskoków energetycznych jądra. To pozwoliłoby uzyskać zapowiadaną dla takiego zegara dokładność.