"Przy antybiotykach sytuacja zaczęła być alarmująca. Element lekooporności jest coraz bardziej zauważalny. Antybiotyki przestają być skuteczne w terapii" - mówi gość "Dania do Myślenia" w RMF Classic prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych Grzegorz Cessak. Dodaje, że "przez mechanizmy obronne, mutacje, transfer genów bakterie wytwarzają swoją obronę przeciw antybiotykom". Ekspert zaznacza, że antybiotyki trzeba stosować tylko w przypadku zakażenia bakteryjnego, a nie wirusowego. "Nasz apel był taki, żeby nie wymuszać na lekarzu antybiotyku"- mówi Cessak. Rada? "Czytajmy ulotki, stosujmy je według zaleceń lekarza i pamiętajmy, aby antybiotyki stosować do końca terapii"- komentuje gość RMF Classic.

"Przy antybiotykach sytuacja zaczęła być alarmująca. Element lekooporności jest coraz bardziej zauważalny. Antybiotyki przestają być skuteczne w terapii" - mówi gość "Dania do Myślenia" w RMF Classic prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych Grzegorz Cessak. Dodaje, że "przez mechanizmy obronne, mutacje, transfer genów bakterie wytwarzają swoją obronę przeciw antybiotykom". Ekspert zaznacza, że antybiotyki trzeba stosować tylko w przypadku zakażenia bakteryjnego, a nie wirusowego. "Nasz apel był taki, żeby nie wymuszać na lekarzu antybiotyku"- mówi Cessak. Rada? "Czytajmy ulotki, stosujmy je według zaleceń lekarza i pamiętajmy, aby antybiotyki stosować do końca terapii"- komentuje gość RMF Classic.
Poranny gość Dania do Myślenia /Michał Dukaczewski /RMF FM

Tomasz Skory: Dobiega właśnie końca, proklamowany przez Światową Organizację Zdrowia, Tydzień Wiedzy o Antybiotykach, dość aktywnie wspierany przez pański urząd. Przesłanie tego tygodnia można w gruncie rzeczy opisać jako namawianie do ograniczania stosowania antybiotyków i to jest dość dziwne muszę powiedzieć u szefa instytucji, która właśnie wprowadza, wpuszcza na rynek antybiotyki. Pan to godzi jakoś?

Grzegorz Cessak: Hasłem tego tygodnia jest "Stosuj rozważnie antybiotyki".  Oczywiście rzeczywiście można by tak zewnętrznie popatrzeć, że jest jakiś taki konflikt w tym, co robimy a w tych wszystkich hasłach, ale Urząd Rejestracji musi sprawować nadzór nad bezpieczeństwem farmakoterapii i my musimy myśleć przede wszystkim o zdrowiu publicznym, o pacjentach, o tym racjonalnym stosowaniu antybiotyków.

Ale ktoś średnio zainteresowany farmaceutykami i ogólnie całą tą dziedziną życia spyta: "No ale właściwie dlaczego miałbym cokolwiek o antybiotykach akurat się dowiadywać? Czymże one się takim różnią od innych leków? Przychodzę do lekarza, dostaję receptę i idę realizuję, przyswajam, zdrowieje i tyle. Po co mi ta wiedza?"

Przy antybiotykach sytuacja zaczęła być alarmująca. Oczywiście antybiotyki powstały w latach 30. ubiegłego stulecia, ale ten element lekooporności jest rzeczywiście coraz bardziej zauważalny i tutaj Światowa Organizacja Zdrowia i także Komisja Europejska alarmują, że antybiotyki przestają być skuteczne w terapii.

Przestają działać. Przypomnijmy - antybiotyki, których odkrycie zawdzięczamy Alexandrowi Flemingowi, zwalczają bakterie, nie wirusy.

Dokładnie.

I te bakterie uodparniają się stopniowo na wszystkie znane antybiotyki i powstaje taka sytuacja, w której ludzkość może za chwilę zostać bez środków do zwalczania bakterii, tak?

Przez odpowiednie mechanizmy obronne, mutacje, czy transfer genów właśnie, bakterie wytwarzają tę swoją obronę przeciw antybiotykom i tutaj przede wszystkim - co pan wspomniał - to stosowanie antybiotyków tylko w sytuacjach, kiedy jest to uzasadnione, czyli tylko w przypadku zakażeń bakteryjnych, a nie wirusowych.

Czyli nie zawsze musimy wymuszać na lekarzu dawanie nam antybiotyków, kiedy akurat jest jesień, wszyscy widzimy, co się dzieje za oknem, spodziewamy się, że idąc z katarem do lekarza, dostaniemy antybiotyk, który nas wykuruje natychmiast, w miarę szybko i będzie z głowy, tak?

Dokładnie, to był nasz apel, Urzędu Rejestracji, właśnie przede wszystkim do opiekunów czy rodziców dzieci, aby nie wymuszać na lekarzu antybiotyku. lekarz dobrze wie po objawach, czasami wykonuje specjalne badania, które stwierdzą, że jest to zakażenie bakteryjne, a nie wirusowe.

I on wie jak to leczyć, ale nie tylko lekarz, bo i stomatolog i weterynaria i rolnictwo, to są wszystko dziedziny, które przesączają nas w gruncie rzeczy, możemy być nawet bardzo zdrowi i do lekarza nie chodzić, a jednak być nafaszerowani antybiotykami. Jak wygląda ten mechanizm? Skąd się biorą antybiotyki w nas, skoro nie przyswajamy ich tak bezpośrednio?

Drugim poważnym elementem, który zgłasza Komisja Europejska i Światowa Organizacja Zdrowia, jest nadużywanie antybiotyków w weterynarii.

A do czego?

Mamy taką sytuację, w której jedno zwierzę zachoruje w jakimś zakażeniu bakteryjnym i profilaktycznie podaje się całemu stadu antybiotyk, więc tutaj jest troszeczkę inny mechanizm terapii niż u ludzi.

Stosując analogię do ludzi, to byłoby mniej więcej tak, że ktoś chory, mieszkaniec jednego bloku otrzymuje antybiotyk, ale oprócz niego otrzymują ten antybiotyk też wszyscy mieszkańcy tego bloku, tak?

Dokładnie tak, czyli tu jest działanie profilaktyczne, ale sytuacja jest troszeczkę inna jeszcze -Komisja Europejska zauważa i Światowa Organizacja Zdrowia, że dodaje się do paszy antybiotyki w celu zwiększenia masy zwierząt i tu jest takie trochę nielegalne stosowanie antybiotyków, czyli jakby stwarzanie takiej możliwości większego popytu i sprzedaży zwierząt.

 Czy czeka nas sytuacja, w której zwykła angina będzie poważnym problemem? Czy możemy przegrać z przyrodą? Przeczytaj całą rozmowę na www.rmfclassic.pl