Maciej Rybus zadebiutował w oficjalnym meczu Spartaka Moskwa. Jego zespół przegrał w Sankt Petersburgu z Zenitem 0-4 w starciu o Superpuchar Rosji.
Spotkanie na Gazprom Arenie oglądało ponad 55 tysięcy widzów.
Rybus rozegrał całe spotkanie, ale debiutu nie może zaliczyć do udanych, gdyż jego zespół przegrał wysoko.
Bramki w tym spotkaniu zdobywali wyłącznie piłkarze Zenita: Iwan Siergiejew, Malcom, Wendel oraz Mateo Cassierra.
O Rybusie zrobiło się głośno po inwazji Rosji na Ukrainę. Grający do tej pory w Lokomotiwie Moskwa piłkarz nie zdecydował się na opuszczenie tego kraju, ale postanowił kontynuować karierę w Spartaku. Wpływ na jego decyzję miał fakt, że jego żona jest Rosjanką, para ma dwoje dzieci.
20 czerwca Polski Związek Piłki Nożnej ogłosił, że selekcjoner Czesław Michniewicz poinformował Rybusa, iż "w związku z jego sytuacją klubową nie powoła go na wrześniowe zgrupowanie reprezentacji oraz nie będzie brał pod uwagę przy ustalaniu składu kadry, która pojedzie na mistrzostwa świata w Katarze".