Świeżo po druzgocącej klęsce z Portugalią trzy dni temu, dziś przegraliśmy ze Szkocją 1:2 na PGE Narodowym. To oznacza, że spadliśmy z dywizji A Ligi Narodów, ale to oznacza także, iż kadra Probierza ma naprawdę poważne problemy. Ze Szkocją u siebie przegraliśmy dziś po raz pierwszy od 44 lat. Bramki straciliśmy na początku meczu i w samej jego końcówce.

Polska przegrała w Warszawie ze Szkocją 1:2 w meczu ostatniej kolejki grupy A1 piłkarskiej Ligi Narodów. Ten wynik oznacza, że biało-czerwoni po raz pierwszy w historii rozgrywek spadną z najwyższej dywizji. Goście rozegrają w marcu baraż o utrzymanie.
Polska - Szkocja 1:2 (0:1).

Bramki: dla Polski - Kamil Piątkowski (59); dla Szkocji - John McGinn (3), Andy Robertson (90+3-głową).

Żółta kartka: Polska - Piotr Zieliński; Szkocja - Kenny McLean, Ryan Christie, John McGinn.

W 3. minucie doliczonego czasu gry Polaków dobija obrońca Liverpoolu Andy Robertson. Przegrywamy na PGE Narodowym ze Szkocją 1:2.

59. minut musieliśmy czekać na gola Polaków w tym meczu, ale było warto. Piłka wycofana przed pole karne i Piątkowski pakuje piłkę pod poprzeczkę bramki strzeżonej przez Gordona. Strzał - stadiony świata.

Do przerwy Polska przegrywa na PGE Narodowym ze Szkocją 0:1. Biało-Czerwonym nie można odmówić woli walki, stworzyli kilka sytuacji, ale to nie tak, że Szkoci prowadzą niezasłużenie. Skorupskiego raz ratowała poprzeczka, a za drugim razem słupek. Oby w drugiej połowie było lepiej.

3. minuta meczu i od razu katastrofa. McGinn pokonuje Skorupskiego precyzyjnym, płaskim strzałem.