Najsłynniejszy stadion piłkarski świata znów zapełnił się kibicami. W środę po długiej przerwie na trybunach usiadło blisko 70 tysięcy widzów, by obejrzeć mecz lokalnej drużyny Flamengo. Obiekt był ostatnio zamknięty, bo jego operator... nie zapłacił rachunku za prąd!

Po igrzyskach olimpijskich w 2016 roku operator stadionu, koncern Odebrecht, nie chciał przejąć od komitetu organizacyjnego igrzysk obiektu, podkreślając, że został on zdewastowany. I rzeczywiście: stadion tylko z zewnątrz wyglądał dobrze, na trybunach natomiast brakowało krzesełek, a murawa była całkowicie wyschnięta.

Minęły tygodnie niepewności co do dalszych losów obiektu i sympatycy futbolu odetchnęli z ulgą. Ponownie uruchomiono system nawadniający, aby uratować wyschniętą murawę.

Odebrecht zamierza jednak zrezygnować z zarządzania stadionem. Zdaniem brazylijskich mediów największe szanse na jego zastąpienie ma francuska firma Lagardere. Nadal nie wiadomo, kto zapłaci za renowację Maracany. Roczne koszty utrzymania obiektu wynoszą 1,7 mln euro.

Nie tylko Maracana

Legendarny stadion nie jest jedynym obiektem, który zaraz po igrzyskach olimpijskich zmienił swoje oblicze. Na poniższym filmie zobaczycie, jak niewiele zostało z niektórych, jeszcze niedawno pięknych obiektów sportowych.

APA