Szpital wojskowy, centrum handlowe i bloki mieszkalne w Charkowie - te obiekty w Charkowie, drugim co do wielkości mieście Ukrainy, zostały zaatakowane przez rosyjskie drony Shahed w nocy z soboty na niedzielę. Nie żyją dwie osoby. Co najmniej 27 jest rannych. Jak podaje m.in. Ukraińska Prawda, wśród rannych są dzieci. NEXTA poinformowała, że 15-latka ma być w stanie krytycznym.
Oleg Sinegubow, szef Charkowskiej Obwodowej Administracji Państwowej oraz Igor Terekhov, mer Charkowa, poinformowali na Telegramie, że w ciągu ostatnich kilkunastu godzin wojska rosyjskie uderzyły w Charków dronami typu Shahed. Zginęły dwie osoby, a 27 zostało rannych, w tym 5 dzieci.
Ukraińska Prawda już w sobotę późnym wieczorem informowała o serii eksplozji i o tym, że ranne są dzieci od 5 do 17 lat. Troje z nich przebywa w szpitalach, dwójka została opatrzona na miejscu przez lekarzy.
NEXTA podała, że 15-letnia dziewczyna ma być w stanie krytycznym.
"Niestety, już dwie osoby nie żyją. Ratownicy wydobyli spod gruzów ciała. Liczba rannych w wyniku wrogiego ataku wzrosła do 27, trwa jeszcze akcja poszukiwawczo-ratownicza" - napisał mer Charkowa Ihor Teriechow.
Rosjanie uderzyli m.in. w szpital wojskowy, prywatny dom, blok, garaże, samochody i centrum handlowe.
Ukraińska obrona przeciwlotnicza zniszczyła 65 ze 111 dronów wystrzelonych przez Rosję podczas nocnego ataku - poinformowały siły powietrzne Kijowa w niedzielnym oświadczeniu, które przywołuje Reuters.
35 dronów "zaginęło lokalnie" bez powodowania uszkodzeń.
Dodano, że największe zniszczenia odnotowano nie tylko w Charkowie, ale i Krzywym Rogu, Sumach, obwodzie odeskim i donieckim.