Zapasy to dyscyplina sportu, która na trzech poprzednich letnich Igrzyskach Olimpijskich dawała nam brązowe medale. Tak było w Pekinie w 2008 roku, Londynie w 2012 i Rio de Janeiro w 2016 roku. Czy w Tokio uda się przedłużyć tą serię? Dyrektor sportowy Polskiego Związku Zapaśniczego Marek Wałachowski nie ma wątpliwości, że się uda.
W historii Igrzysk Olimpijskich zapasy dały nam już grubo ponad 20 medali. Złote czasy jednak minęły. W 1996 roku w Atlancie zapaśnicy zdobyli dla nas 3 złote medale. Andrzej Wroński, Ryszard Wolny i Włodzimierz Zawadzki. Trudno, by sportowy kibic nie znał tych nazwisk. Ostatnie olimpijskie występy to brązowe medale. W Pekinie taki krążek zdobył Agnieszka Wieszczek-Kordus, która ma nadzieję na wyjazd do Tokio. Damian Janikowski - brązowy medalista z Londynu skończył już z zapasami. Podobnie jak Monika Michalik, która brąz zdobyła cztery lata temu w Rio de Janeiro. Chciała powalczyć o wyjazd do Tokio, ale nie poradziła sobie z kontuzjami i zakończyła karierę.
W Polskim Związku Zapaśniczym mają nadzieję, że do Japonii wyślemy reprezentację o podobnym liczbowym składzie jak do Brazylii w 2016 roku: Na poprzednich igrzyskach w Rio było ośmioro naszych reprezentantów. Liczymy, że w Tokio reprezentacja będzie w podobnym składzie. Zdecydowanie największe szanse na wywalczenie przepustki mają zawodnicy, którzy dobrze spisali się kilka miesięcy temu na mistrzostwach świata. Przede wszystkim to Magomedmurad Gadżijew, który startował tam w nieolimpijskiej kategorii 70 kilogramów (zdobył brązowy medal) i musi trochę zejść z masy ciała, by walczyć o paszport olimpijski do 65 kilogramów. W Paryżu w 2017 roku był już w tej niższej kategorii wicemistrzem świata. Duże szanse jeśli chodzi o styl wolny mają również Zbyszek Baranowski - brązowy medalista zeszłorocznych Mistrzostw Europy i w kategorii 125 kilogramów Robert Baran. To także zawodnik, który w przeszłości stawał na podium mistrzostw Europy. Ta trójka powinna z powodzeniem walczyć na europejskim turnieju kwalifikacyjnym. To bardzo ciężki turniej, bo przepustki do Tokio wywalczą tylko finaliści. To oznacza, że jedna porażka przekreśla szanse na wywalczenie kwalifikacji w tym turnieju. Wtedy trzeba będzie szukać ostatniej szansy na turnieju światowym. U pań na pewno szansę na awans ma Agnieszka Wieszczek-Kordus. Na mistrzostwach świata była 7. Zabrakło niewiele by awansować do półfinału. Jest w dobrej formie. Uważamy, że stać ją na kwalifikację olimpijską. Iwona Matkowska - nasza multimedalistka w kategorii 50 kilogramów. Ma również zmienniczkę Anię Łukasiak. Obie napędzają się w tej rywalizacji o igrzyska. Jeśli do dwóch posiadanych już kobiecych kwalifikacji olimpijskich dołożymy kolejne dwie to będziemy zadowoleni - podkreśla dyrektor sportowy Polskiego Związku Zapaśniczego Marek Wałachowski.
Na razie Polska ma trzy olimpijskie przepustki. Wywalczyli je Roksana Zasina, Jowita Wrzesień i Tadeusz Michalik. Są to jednak nominacje w konkretnych kategoriach dla kraju, a nie konkretnych zawodników. O wszystkim przesądzi krajowy ranking:
Trenerzy opracowali system punktowy. Po uzyskaniu kwalifikacji będą turnieje kontrolne, na których zawodnicy będą zdobywać punkty. Decydujący będzie Memoriał Władysława Pytlasińskiego, Memoriał Wacława Ziółkowskiego i Poland Open. To taki misz-masz, trzy w jednym. Trzy imprezy o światowej renomie. Odbędą się w Warszawie na początku czerwca. Po tych zawodach poznamy ostateczny skład reprezentacji na igrzyska olimpijskie - mówi Marek Wałachowski.
A jak przedstawiają się nasze medalowe aspiracje dotyczące Igrzysk w Tokio?
Taka szansa na pewno jest. W okresie pomiędzy igrzyskami nasi zawodnicy zdobywali medale mistrzostw świata. W stylu klasycznym zrobili to Mateusz Bernatek i Geworg Sahakjan. Obaj rywalizują w tej samej kategorii wagowej i jeden z nich na igrzyska nie pojedzie, jeśli będziemy mieli w tej wadze kwalifikację. Tadeusz Michalik zrobił niesamowitą niespodziankę zajmując 5. miejsce na ostatnich mistrzostwach świata. Pokazał wielki charakter. Stać go na niespodziankę. Medal Igrzysk Europejskich przed rokiem zdobył Arkadiusz Kułynycz. W stylu wolnym Gadżijew, Baranowski i Baran - czyli trójka, która jeszcze musi bić się o awans na Igrzyska. Panowie jednak w Tokio mogą bić się o wysokie lokaty. U kobiet Roksana Zasina, Iwona Matkowska to medalistki mistrzostw świata z poprzednich lat. Bardzo zdeterminowana jest Agnieszka Wieszczek-Kordus.
Zdaniem Marka Wałachowskiego olimpijską rywalizację w zapasach, szczególnie kobiecych, mogą zdominować gospodarze Igrzysk:
Japonia, jeżeli chodzi o zapasy, a już na pewno o zapasy kobiet - dominuje. Kobieca rywalizacja na igrzyskach jest obecna od Aten od 2004 roku. W niektórych kategoriach jeszcze żadna zawodniczka spoza Japonii nie zdobyła złota. Są zawodniczki, które mają po 3 olimpijskie złota. Jest jedna - Kaori Icho, która ma już 4 złota w karierze. To wyjątek w świecie zapasów.
SPRAWDŹ: Guardiola zostanie trenerem Juventusu? Prezes wierzy w taki scenariusz