Paweł Wszołek opuścił zgrupowanie reprezentacji Polski, która we wtorkowym meczu eliminacji MŚ 2014 zmierzy się z Anglią. Piłkarz Sampdorii Genua wspomoże drużynę do lat 21, która tego samego dnia zmierzy się na wyjeździe z Turcją w eliminacjach mistrzostw Europy.

Paweł jeszcze dziś trenował z pozostałymi kadrowiczami i dopiero po zakończeniu zajęć opuścił zgrupowanie. Pozostali piłkarze są zdrowi i do dyspozycji selekcjonera Waldemara Fornalika - poinformował koordynator reprezentacji ds. kontaktów z mediami Tomasz Rząsa. Już w sobotę kadrę opuścił natomiast Łukasz Szukała, który z powodu żółtych kartek i tak nie mógłby zagrać z Anglią.

Po piątkowej porażce z Ukrainą podopieczni Fornalika definitywnie stracili szanse awansu na mundial w Brazylii, ale o swojej przyszłości sztab - jak sam zapewnia - na razie nie dyskutuje. Sztab trenerski skupia swoje wysiłki przede wszystkim na tym, aby zespół się dobrze zaprezentował i wygrał z Anglią. Sprawami formalnymi zajmiemy się później - podkreślił drugi trener reprezentacji Marek Wleciałowski.

Również piłkarze starają się, jak mówią, nie myśleć o ewentualnej zmianie selekcjonera i pozytywnie oceniają współpracę z Fornalikiem. Trzeba czasu, aby praca trenera przyniosła efekt. Myślę, że wkrótce zaczniemy wygrywać. Do wyeliminowania pozostały detale. Gramy coraz lepiej i lada dzień zaczniemy to potwierdzać wynikami - stwierdził pomocnik Grzegorz Krychowiak.

Kadrowicze zapewniają również, że ochłonęli już po piątkowej porażce i teraz koncentrują się na spotkaniu z Anglią. Jeśli chodzi o eliminacje, to w naszej sytuacji niczego już nie zmienimy. Motywacji jednak nam nie brakuje. Zagrać z Anglią na Wembley jest marzeniem chyba każdego piłkarza, dlatego zrobimy wszystko, by zaprezentować się jak najlepiej - mówił pomocnik Eugen Polanski.

Na tym, aby Polska nie przegrała, bardzo zależy także Ukraińcom. Piątkowi rywale biało-czerwonych mają bowiem szansę na pierwsze miejsce w grupie i bezpośredni awans na mundial. By tak się stało, muszą pokonać na wyjeździe San Marino i liczyć na potknięcie Anglii. W żaden dodatkowy sposób nie motywowali jednak polskich piłkarzy. Nie nawiązujemy tego typu relacji z innymi reprezentacjami - skomentował sprawę krótko Wleciałowski.

(edbie)