Emilian Dolha z każdym spotkaniem staje się coraz pewniejszym ogniwem Wisły Kraków. Świetna postawa rumuńskiego bramkarza uchroniła „Białą Gwiazdę” od porażki w Lubinie w bezbramkowym meczu zamykającym 11. kolejkę piłkarskiej ekstraklasy.
Dolha efektownie i skutecznie interweniował, gdy na wiślacką bramkę groźnie uderzali Łukasz Piszczek czy Wojciech Łobodziński. Raz rumuńskiemu bramkarzowi dopisało także szczęście, kiedy po ładnym strzale Łobodzińskiego piłka odbiła się od poprzeczki. Nikogo więc nie zdziwiła radość podopiecznych Dragomira Okuki, gdy arbiter zakończył spotkanie. Jeden punkt cieszy i na pewno jest lepszy niż przegrana - tłumaczył kiepską grę wicemistrzów Polski Marek Zieńczuk. Zawiedziony rezultatem nie był także najlepszy na murawie Wojciech Łobodziński. Ten remis w ostatecznym rozrachunku nie jest taki zły- podkreślił pomocnik Zagłębia.
Po tym spotkaniu prowadząca w tabeli Wisła Kraków ma 2 punkty przewagi nad drużyną ŁKS. Zagłębie Lubin traci do „Białej Gwiazdy” 4. punkty i zajmuje obecnie 6. miejsce w tabeli.