Agnieszka Radwańska przegrała z Czeszką Petrą Cetkovską 6:3, 6:7 (5-7), 4:6 w drugiej rundzie wielkoszlemowego turnieju na trawiastych kortach w Wimbledonie. Polska tenisistka była rozstawiona w Londynie z numerem 13.
Od pierwszych minut meczu Czeszka starała się za wszelką cenę skracać wymiany i strzelała piłkami w stronę narożników kortu. Jednak najczęściej brakowało jej precyzji, albo Radwańska odpowiadała jej skutecznymi kontrami. Krakowianka poza tym dobrze serwowała i pewnie rozstrzygała swoje gemy serwisowe, oddając w czterech z nich zaledwie dwa punkty rywalce. Natomiast przy podaniu Cetkovskiej było dużo gry na przewagi.
W szóstym gemie Polka wykorzystała czwartą od początku meczu szansę na przełamanie, a przewaga "breaka" pozwoliła jej po chwili odskoczyć na 5:2. Trwającego 35 minut seta zakończyła wynikiem 6:3.
Już na otwarcie drugiej partii Radwańska ponownie zdobyła gema przy serwisie przeciwniczki, później objęła prowadzenie 2:0, ale pozwoliła odrobić Cetkovskiej stratę. Po kolejnym "breaku" w piątym gemie powiększyła jednak prowadzenie na 4:2 i 5:3.
Przy stanie 5:4 zaczęło kropić, a Czeszka usilnie próbowała przekonać sędzię prowadzącą spotkanie, że należy przerwać grę. Przedłużająca się dyskusja nie przyniosła jednak zamierzonych efektów i zrobiło się 30-30. W tym momencie opady się nasiliły i służby techniczne rozpoczęły nakrywanie kortu plandeką. Po blisko 20 minutach wyszło słońce i można było wznowić mecz.
Po wznowieniu gry Cetkovska postawiła wszystko na jedną kartę. Przy pierwszej wymianie piłka zawadziła o taśmę i zaskoczyła krakowiankę, a przy drugiej kończący return ledwie zahaczył o linię i zrobiło się 5:5, a następnie 5:6. Polka doprowadziła do tie-breaka.
W decydującej rozgrywce znów szczęście towarzyszyło Czeszce, która przegrywała już 4-5. W kolejnej wymianie sędzia uznała sporne zagranie na jej korzyść, choć sędzia liniowy wywołał aut. W następnej Cetkovska trafiła z bekhendu w taśmę, po czym piłka przetoczyła się na drugą połowę i ześlizgnęła po siatce. Ostatecznie rywalka Polki wygrała 7-5.
Również trzeci set rozpoczął się po myśli Radwańskiej, która odskoczyła na 2:0, a od stanu 2:2 - także na 4:2 - i przy własnym podaniu prowadziła już 40-0. Przegrała jednak kolejne pięć punktów, a także trzy kolejne gemy. Gdy na tablicy pojawił się wynik 4:5, znowu się rozpadało. Tym razem przerwa trwała ponad 40 minut, a po niej tenisistki rozegrały sześć wymian. Przy własnym podaniu Cetkovska wyszła na 30-0 oraz na 40-15. Wówczas, przy pierwszym meczbolu, wyrzuciła na aut piłkę z bekhendu. Przy drugim zagranie Polki zatrzymało się na siatce. Był to jej 15. niewymuszony błąd (rywalka miała ich 27).
Petra Cetkovska (Czechy) - Agnieszka Radwańska (Polska, 13) 3:6, 7:6 (7-5), 6:4