Piłkarka Sylwia Matysik została niedawno bohaterką ciekawego transferu. Zawodniczka związana z Górnikiem Łęczna od nowego sezonu będzie grać w kobiecej drużynie Bayeru Leverkusen. Możliwość występowania w Bundeslidze było jej sportowym marzeniem. W rozmowie z RMF FM Matysik opowiedziała o kulisach transferu oraz swoich oczekiwaniach co do gry w nowym klubie, ale także tyvh związanych z reprezentacją Polski.
Patryk Serwański, RMF FM: Jesteś kolejną zawodniczką z naszego kraju, która zagra w Bundeslidze. Jak wyglądały kulisy twojego transferu do Bayeru Leverkusen?
Sylwia Matysik: Pierwsze sygnały pojawiły się półtora-dwa miesiące temu. Ludzie z Bayeru oglądali moje mecze w Górniku i reprezentacji Polski. Negocjacje trwały krótko, bo byłam zdecydowana na transfer. Klub prosił tylko o wysłanie testów wydolnościowych. Rozmowy nie trwały długo, bo Bundesliga to mój wymarzony kierunek. Nie było się nad czym zastanawiać.
Bayer to wielka piłkarska firma w męskim futbolu. Trafiasz do klubu, który ma za sobą bogatą historię.
Jestem podekscytowana. Z tego co się orientuję, to sekcja kobieca jest połączona z sekcją męską, więc wszystkie te obiekty są wspólne. Jeszcze nie widziałam ich na własne oczy, bo z powodu obecnej sytuacji na świecie nie mogłam tam pojechać, ale zapewne na miejscu to wszystko zrobi na mnie spore wrażenie. Języka niemieckiego uczyłam się w gimnazjum i liceum, ale poszło to trochę w niepamięć. Zapisałam się jednak na korepetycje i oprócz treningów codziennie spędzam czas nad książkami.
Nasza liga jest w zawieszeniu. Czekamy na odroczoną decyzję zarządu PZPN-u w sprawie waszego powrotu na boiska.
Podobno są jakieś szanse, żebyśmy zagrały. Zostało nam 10 kolejek ligowych. Czekam z dużą niecierpliwością na decyzję, bo chciałabym jeszcze zagrać w barwach Górnika i pożegnać się z koleżankami, kibicami i cała Lubelszczyzną na boisku. Chciałabym tu zagrać jeszcze swój ostatni mecz.
Blisko siedem lat temu zdobyłaś z koleżankami Mistrzostwo Europy do lat 17. Wracasz czasami do tego młodzieżowego turnieju?
Na pewno do tego wracam. To była wspaniała chwila i moje jak na razie największe osiągnięcie - mistrzostwo Europy zdobyte z kadrą. Marzenie jest takie, żeby to przełożyć na futbol seniorski, choć oczywiście mistrzostwo byłoby ciężkie do zdobycia. Póki co zakwalifikujmy się po raz pierwszy na Euro i pojedźmy na ten turniej, a później niech apetyt rośnie w miarę jedzenia.