Jeremy Sochan zdobył 14 punktów dla San Antonio Spurs, a jego drużyna ponownie pokonała na wyjeździe Phoenix Suns 132:121 w meczu koszykarskiej ligi NBA. Francuz Victor Wembanyama zdobył dla "Ostróg" 38 punktów. Było to ich trzecie zwycięstwo w tym sezonie, a drugie z rzędu.
Reprezentant Polski wyszedł do gry w pierwszej piątce zespołu. Przebywał na parkiecie 26 minut i był bliski uzyskania double-double. Zdobył 14 punktów, trafiając siedem z 13 rzutów za dwa punkty, miał także dziewięć asyst, pięć zbiórek (jedna w ataku, cztery w obronie) oraz po jednym bloku i stracie.
Dwa dni wcześniej podopieczni trenera Gregga Popovicha pokonali faworyzowane "Słońca" na ich parkiecie 115:114 w niesamowitych okolicznościach - na niespełna minutę przed końcem spotkania przegrywali jeszcze pięcioma punktami.
Tym razem Spurs zdecydowanie lepiej zaczęli spotkanie. Seria trafień Sochana, Wembanyamy i Devina Vassella pozwoliła im na objęcie 21-punktowego prowadzenia (39:18) w końcówce pierwszej kwarty.
W drugiej Suns wciąż nie byli w stanie nawiązać walki i goście w pewnym momencie powiększyli przewagę do 27 "oczek" (55:28).
Na przerwę Spurs schodzili z 20-punktową zaliczką, ale w drugiej połowie musieli radzić sobie już bez Vassella, który opuścił parkiet z powodu kontuzji.
Devin Booker i Kevin Durant napędzali ataki "Słońc" i stopniowo zmniejszali straty, a trójka Keity Bates-Diopa doprowadziła do remisu 116:116 na 4.21 przed końcem czwartej kwarty. Wydawało się, że rozpędzeni Suns są w doskonałej sytuacji, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.