Polskie siatkarki przegrały w Zurychu z Włoszkami 0:3 (22:25, 22:25, 13:25) w barażu o awans do ćwierćfinału mistrzostw Europy i odpadły z turnieju. Biało-czerwonych zabraknie w czołowej ósemce po raz pierwszy od 1995 roku.
Oba zespoły zaczęły spotkanie dość bojaźliwie i asekuracyjnie. W miarę upływu czasu to Włoszki grały co raz lepiej. Biało-czerwone wstrzymywały ręce w ataku i przegrywały 6:12. Zanosiło się na łatwą wygraną Squadra Azzura, ale przy stanie 13:21 Polki zaczęły szaleńczą pogoń. Dobrą zmianę dała Joanna Kaczor, rywalki seryjnie popełniały błędy, a ich trener Marco Mencarelli dwukrotnie musiał poprosić przerwę na żądanie. Polski zespół przegrywał już tylko 21:23, lecz w decydujących momentach Katarzyna Konieczna i Kaczor popsuły serwisy.
Świetnie dla podopiecznych Piotra Makowskiego ułożyła się druga partia. Na pierwszą przerwę techniczną schodziły z czteropunktową przewagą. Jak się okazało, były to miłe złego początki. Po chwili na zagrywce pojawiła się Indre Sorokaite i skutecznymi serwisami pognębiła polskie zawodniczki. Na kolejnej przerwie było już 16:12 dla Włoszek. W końcówce powtórzył się scenariusz z pierwszego seta. Pościg okazał się znów nieskuteczny. Valentina Diouf oraz doświadczona Carolina Costagrande w trudnych momentach nie myliły się w ataku.
W ostatniej odsłonie Polki wyszły na parkiet trochę bez wiary i po kilku akcjach przegrywały 0:5. Spore kłopoty ze sforsowaniem bloku miała Katarzyna Skowrońska-Dolata, a w polskiej drużynie zabrakło zawodniczki, która wzięłaby na siebie ciężary gry. Po niespełna półtorej godzinie Polki ze spuszczonym głowami opuszczały boisko, a Włoszki w środę w ćwierćfinale zmierzą się z Serbią.
W turnieju biało-czerwone wygrały tylko jedno z czterech spotkań (z Bułgarią 3:1). Miejsce poza ósemką oznacza, że za dwa lata Polki będą musiały zagrać w kwalifikacjach do mistrzostw Starego Kontynentu, które w 2015 roku odbędą się w Holandii i Belgii.
(MRod)