Grająca w ekstraklasie Lechia Gdańsk nie zagra w 1/8 finału piłkarskiego Pucharu Polski. Gdańszczanie przegrali 0:1 z Limanovią Limanowa, aktualnym wiceliderem trzecioligowej grupy małopolsko-świętokrzyskiej. W drodze do 1/8 finału Pucharu Polski Limanovia wyeliminowała już jedenastu rywali.

Przeciwnicy wygrali w pełni zasłużenie. Stworzyli więcej sytuacji podbramkowych. Ten mecz pokazał, że przysłowie o Pucharze Polski rządzącym się swoimi prawami jest prawdziwe - żałował po meczu Kafarski.

Szkoleniowiec poinformował, że nie zamierza składać rezygnacji, choć i w lidze jego zespół nie spisuje się najlepiej (11. pozycji w tabeli). Pytany o to, czy spodziewa się dymisji, odpowiedział: Wszystko jest możliwe.

Limanovia zdobyła gola po ładnym strzale z około 18 metrów Pawła Kępy. Choć goście mieli - szczególnie w drugiej połowie - zdecydowaną przewagę, to nie potrafili wyrównać. Z kolei trzecioligowcy kilka razie groźnie kontrowali.

Obawialiśmy się tego meczu, zdawaliśmy sobie sprawę, z kim przyjdzie nam walczyć. Jednak moi zawodnicy podjęli rękawicę. Wydaje mi się, że w dużej mierze zadecydowały o tym cechy wolicjonalne. Na razie nie myślę, kogo możemy wylosować w następnej rundzie - przyznał szkoleniowiec gospodarzy Marian Tajduś.

Bardziej zdecydowany w swoich życzeniach był piłkarz Limanovii Rafał Waksmundzki. Chciałbym zagrać przeciwko Wiśle Kraków. Na pewno w rozgrywkach ligowych nie poradzilibyśmy sobie na poziomie ekstraklasy, ale w jednym meczu można postarać się o niespodziankę - zaznaczył.

Bramkarz ekipy z Limanowej Krzysztof Pyskaty zaznaczył, że współczuje lechistom. O nas będzie głośno w całej Polsce, ponieważ pokonaliśmy zespół z ekstraklasy, zaś gdańszczanie będą musieli się wstydzić tego występu - podkreślił.

Limanowa to 15-tysięczne powiatowe miasto w woj. małopolskim, odległe ok. 30 km od Nowego Sącza. W miejscowym zespole, który obecnie jest wiceliderem grupy małopolsko-świętokrzyskiej trzeciej ligi, występuje jednak kilku piłkarzy znanych z boisk najwyższych klas.

Pyskaty w przeszłości występował w Koronie Kielce, Śląsku Wrocław czy Pogoni Szczecin, Artur Prokop w Hutniku Kraków, RKS Radomsko oraz Górniku Zabrze, Dawid Basta w Ruchu Chorzów i KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, gdy ten był w pierwszej lidze, a Piotr Chlipała bronił barw m.in. Kmity Zabierzów i Sandecji Nowy Sącz.

Według deklaracji wiceprezesa klubu Zbigniew Szubryta, celem drużyny jest awans do drugiej ligi, a jeśli miasto znajdzie środki finansowe na remont stadionu, to w przyszłości na zaplecze ekstraklasy.

W dwóch pozostałych meczach zwyciężały ekipy z ekstraklasy. Lech Poznań pokonał drugoligowego Chrobrego Głogów 3:0 (gole Vojo Ubiparipa, Semira Stilica i Artjoma Rudniewa), a Górnik Zabrze po bramce Daniela Gołębiewskiego występujący w pierwszej lidze Dolcan Ząbki 1:0.

W środę przed szansą sprawienia kolejnych niespodzianek staną występujący w lidze okręgowej (szósty poziom rozgrywek) piłkarze Rozwoju II Katowice - których rywalem będzie broniąca trofeum Legia Warszawa - a także podejmujący lidera ekstraklasy Koronę Kielce trzecioligowy Gryf Wejherowo.