Sędzia liniowy nie zawsze jest w stanie w pełni dokładnie ocenić spalonego. Niemal równocześnie musi on obserwować położenie zawodników linii obrony jednej drużyny, ataku, drugiej i jeszcze do tego piłki. Zdaniem hiszpańskich naukowców, nie ma fizycznej możliwości, by był w stanie wszystko to obserwować dokładnie.
Nie pozwalają na to choćby fizjologiczne możliwości naszych oczu. Akomodacja oka, czyli wyostrzenie obrazu z bliskiego do dalekiego planu zajmuje nam przeciętnie 600 milisekund. W niektórych sytuacjach sędzia po prostu nie ma szans wszystkiego dokładnie zobaczyć.
Zamiast więc narzekać na samego liniowego, my kibice powinniśmy się raczej domagać weryfikacji jego decyzji przy pomocy zapisu video. Tego rozwiązania, przyjętego powszechnie choćby w sporcie amerykańskim, władze piłkarskie wciąż jednak boją się jak diabeł święconej wody.